Gośćmi Marcina Bąka w programie Telewizji Republika ,,Wolne Głosy - popołudnie\'\' byli Łukasz Jankowski z ,,Radia Wnet\'\' oraz Jacek Liziniewicz z ,,Gazety Polskiej Codziennie\'\' - Myślę, że chodzi o to, żeby wrzucić tę kwestię w ramy szeroko pojętej opieki społecznej. Tam pewnie można lepiej te pieniądze gospodarować, lepiej przesuwać te pieniądze. Sądzę, że ten pomysł opierałby się na tym - powiedział w programie Jacek Liziniewicz.
Jankowski: – W tej chwili kiedy my rozmawiamy kończy się czytanie drugiego projektu, którego nie jestem w stanie pojąć. To jest projekt, którego ja nie rozumiem. Mówi on, że dajemy pomoc rzeczową, której wartość wynosi 520 zł, ale nie możemy dać takiego, który daje 500 zł w gotówce, bo nas nie stać. Nie jestem w stanie tego zrozumieć.
– To pierwsza sytuacja, gdy rząd wykazuje się brakiem słuchu na potrzeby osób, które wymagają opieki.
– Trudno jest przeżyć osobie niesamodzielnej za 1000 zł, nawet poza Warszawą. Być może te matki zbyt agresywnie, zbyt nachalnie walczą o te 500 zł dla dziecka, aby mieć chociaż to 1500 zł zabezpieczenia, kiedy ich zabraknie.
– Minister Rafalska, trochę się wycofuje trochę z tego projektu, nie chce go brać na siebie. (...) Ten protest się nie skończy, jeżeli rząd nie zacznie rozmawiać na poziomie pieniędzy. Nie rozumiem działań rządu i mam nadzieję, że dojdzie do takich realnych zmian.
Liziniewicz: – Myślę, że chodzi o to, żeby wrzucić tę kwestię w ramy szeroko pojętej opieki społecznej. Tam pewnie można lepiej te pieniądze gospodarować, lepiej przesuwać te pieniądze. Sądzę, że ten pomysł opierałby się na tym.
– Ta pomoc społeczna tam na dole, gdzieś na przykład na wsi jest też trochę akcyjna. Zimą kupujemy biedniejszym węgiel, a nikt się zastanawia się, czy on jest potrzebny czy nie. Bo po prostu taka jest akcja.
– Ten pomysł zakłada wrzucenie tego na system opieki społecznej, pewnie dlatego, że nie ma pieniędzy.
Jankowski: – Oczywiście nie ma porównania pomiędzy PiS a Platformą. Skala hipokryzji opozycji jest ogromna, zwłaszcza Platformy, która nie zrobiła nic.
– Chodzi o zmianę podejścia. Ten projekt jest trochę oszustwem, jest trochę nie nieuczciwy. Trzeba przejść na politykę realnych pieniędzy.
Liziniewicz: Ta sprawa jest zero-jedynkowa. Jeżeli tak chcemy zmienić ten system, to nie zmienimy go w długi weekend w trakcie trwania tego protestu, bo nie da się tego zrobić.