Gościem redaktora Marcina Bąka w programie Telewizji Republika był senator PSL-u Jan Filip Libicki. - Nie wiem kto będzie marszałkiem Senatu. Jeżeli Senat pozostanie w tej większości, to na pewno jedną rzeczy możemy powiedzieć, że skończy się uchwalanie ustaw w kilka godzin - powiedział.
- Wciąż nie wiemy, jaka będzie sytuacja w Sejmie i Senacie. W Sejmie z grubsza wiemy, ale jak w Senacie. Jak się skończą te wszystkie oficjalne i nieoficjalne rozmowy? - zapytał Marcin Bąk.
– Zobaczymy 12 listopada po południu, jak się ukształtuje sytuacja w Senacie - stwierdził Jan Filip Libicki.
– Ten wniosek o sprawdzeniu wyborów w sześciu okręgach w wyborach do Senatu kierownictwo Prawo i Sprawiedliwość uznało, że próba przeciągnięcia kogoś z senatorów na stronę PiS-u się nie udało - dodał.
– Nie wiem kto będzie marszałkiem Senatu. Jeżeli Senat pozostanie w tej większości, to na pewno jedną rzeczy możemy powiedzieć, że skończy się uchwalanie ustaw w kilka godzin. To będzie dobre dla procesu legislacyjnego - powiedział polityk PSL.
– Ja myślę, że to jest 100-osobowa grupa, więc w każdej takiej grupie mogą się znaleźć ludzie złośliwi, a ja tego nie wykluczam - powiedział senator.
Polityk odniósł się także do sprawy protestów wyborczych. – Moja ocena jest taka, że jeśli te wnioski zostały złożone przez dwie strony, to w pewnym sensie mleko się rozlało. Gdyby nie były złożone, to ja bym powiedział, że to do procesu liczenia głosów zastrzeżeń bym nie miał, ale skoro zostało złożone, to wiadomo, że ta sprawa z agendy nie zejdzie i ten spór wokół tego będzie narastał - dodał.