Korzystanie przez dzieci i młodzież z treści pornograficznych stanowi coraz większy problem społeczny. Stowarzyszenie Twoja Sprawa podczas posiedzenia Rady Rodziny z udziałem premiera zaprezentowało projekt ustawy odpowiadający na zjawisko łatwo dostępnej „pornografii na kliknięcie”, skutkującej destrukcyjnymi konsekwencjami dla psychiki młodych Polaków oraz ich zdolności do zawarcia związku małżeńskiego i założenia rodziny. Instytut Ordo Iuris, który podkreśla konieczność ochrony najmłodszych przed szkodliwymi treściami, przygotował opinię prawną dotyczącą projektu. Zdaniem Instytutu powinien on stać się przedmiotem dalszych prac - napisał w swojej opinii Instytut Ordo Iuris
Pełna opinia:
Projekt ustawy autorstwa zespołu powołanego w listopadzie 2018 r. z inicjatywy Stowarzyszenia Twoja Sprawa oparty jest na wzorcach brytyjskich, które pomagają skutecznie chronić małoletnich przed pornografią w Internecie. Instytut Ordo Iuris opublikował w ubiegłym roku analizę pt. „Dzieciństwo wolne od pornografii”, w której szczegółowo opisuje brytyjskie rozwiązania z 2018 r. W Wielkiej Brytanii strony pornograficzne, które nie wprowadziły mechanizmów skutecznej weryfikacji pełnoletniości użytkowników, mają być domyślnie blokowane przez dostawców usług internetowych. W analizie Instytutu przeczytać można również o alternatywnej propozycji parlamentarzystów z Izraela (projekt P/2522/20, ostatnio rozpatrywany w styczniu 2019 r.). Wprowadzenie antypornograficznych mechanizmów weryfikacji wieku rozważano ostatnio także w Australii.
W projekcie zachowany został odpowiedni zakres swobody dla dzieł artystycznych lub udostępnianych w ramach publikacji o charakterze wyłącznie naukowym lub edukacyjnym. Intencje projektodawców nie budzą zastrzeżeń, a proponowane rozwiązania zawierają istotne ograniczenia, które gwarantują ich zgodność z przepisami chroniącymi wolność słowa, wolność nauczania, wolność artystyczną oraz wolność gospodarczą.
Instytut Ordo Iuris przedstawił też pewne uwagi do projektu ustawy, które nie odnoszą się jednak do jego istoty, lecz do szczegółów czysto technicznych. Po pierwsze, „kwalifikowane” treści pornograficzne stanowią typ szczególny treści pornograficznych, a nie informację o zupełnie odmiennym charakterze – w obecnym brzmieniu przepis nie jest w tym względzie jednoznaczny. Ponadto, zbędna jest dodatkowa definicja legalna „małoletniego”, skoro nie różni się ona od dotychczasowej. Oprócz tego, organem kontroli powinien być nie Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, co byłoby niepotrzebną kalką rozwiązania brytyjskiego, tylko raczej organ, który dotychczas był właściwy w sprawach związanych z Internetem, czyli Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Co więcej, niezasadne w warunkach polskich byłoby ustanowienie współregulatora akurat w formie nowej, powołanej ustawą fundacji, a nie innego ciała o kompetencjach władczych i z udziałem czynnika społecznego.
„Projekt Stowarzyszenia Twoja Sprawa, przedstawiony podczas poniedziałkowego posiedzenia Rady Rodziny, ma szansę przyczynić się do osiągnięcia ponadpartyjnej zgody na wdrożenie skutecznych rozwiązań chroniących dzieci przed seksualizacją i pornografią. Oba te zjawiska wskazano jako zagrożenia już w 2016 roku w Narodowym Programie Zdrowia. Ogólnokrajowa regulacja dostępu do tych treści w Internecie jest wskazana w sytuacji, gdy nie wszyscy rodzice są w pełni świadomi tych zagrożeń. Po uszczegółowieniu wybranych kwestii technicznych projekt powinien pilnie stać się przedmiotem prac legislacyjnych” – komentuje Nikodem Bernaciak, analityk Ordo Iuris.
WIĘCEJPolecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko