Przejdź do treści

"Łatwiej jest dotrzeć z przekazem, jeśli stoi za nim znana twarz". Prezes PFN o spocie z Liamem Nessonem

Źródło: Telewizja Republika

Redaktor Ryszard Gromadzki rozmawiał podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy z Filipem Rdesińskim, prezesem Polskiej Fundacji Narodowej.

Redaktor Gromadzki zastanawiał się, jak udało się w ogóle namówić taką gwiazdę jak Liam Neeson do tego, by wystąpił w spocie Fundacji. Rdesiński przekazał, że nie było to łatwe, zdradził także z jakimi przeciwnościami musieli się zmagać filmowcy.

- Nie było to łatwe, udało się m.in. dzięki długim działaniom poprzedniego zarządu by tworzyć dobre relacje z Hollywood. Dzięki temu, mieliśmy możliwość dotarcia do bezpośrednich przedstawicieli gwiazd – powiedział.

- Jeśli chodzi o spot z 15 sierpnia, na okazję rocznicy Bitwy Warszawskiej. Mieliśmy niecały tydzień na przygotowanie i dopięcie trudnych negocjacji z prawnikami gwiazdora – oznajmił Rdesiński.

- Sam proces produkcji dostarczał nam wielu emocji. Ekipa leciała 30 godzin bez snu do USA. Najpierw w Monachium okazało się że odwołano loty do Stanów, potem ekipa poleciała do Londynu jednak tam uciekł im samolot. Dopiero trzecim samolotem udało się dotrzeć, ale za to na lotnisku zagubiono bagaże. Filmowcy na szczęście kamery mieli przy sobie. Na nagranie dotarli na 5 minut przed czasem. Nie muszę mówić jak nasi pracownicy wyglądali – te same ubrania i brak snu od 30 godzin. Chciałem podziękować Piotrowi Śliwowskiemu, to jemu zawdzięczamy i sukces negocjacji i to, że produkcja doszła do skutku. Montaż trwał jeszcze tego dnia kiedy wypuszczaliśmy go do sieci – zdradził.

Prezes PFN powiedział, skąd wybór Liama Nessona.

- On jest dobrze odbierany w USA. Dociera do amerykanów z przekazem zawartym w tekście - stwierdził

Rdesiński zaznaczył, że aktor znał wcześniej historię Polski wskazując, że historia jego ojczyzny czyli Irlandii, jest podobna do naszej.

- Liam bywał w Polsce, nagrywał tu rolę Oskara Shindlera. Historia Polski nie była mu obca i deklaruje się jako przyjaciel Polski – oznajmił.

Prezes Fundacji powiedział, że łatwiej jest dostrzec z przekazem, jeśli stoi za nim znana twarz. Odniósł się także do tego, że PFN znajdowało się pod ostrzałem mediów i opozycji. Wskazał jednak, że dla niego nie jest to wcale problem, lecz postrzega tę sytuację jako szanse i wyzwanie.

 

Telewizja Republika

Wiadomości

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Potępił "skandaliczny atak" Rosji na Ukrainę. Jest zapowiedź!

Nowy Jork. Taksówka wjechała w ludzi. Co najmniej 6 rannych

Trump: Grenlandczycy chcą przyłączenia ich wyspy do Ameryki

Unia Europejska współwinna wojnie? Saryusz-Wolski ostro o Nord Stream i wsparciu Ukrainy

Tutaj nie można obchodzić Świąt Bożego Narodzenia. ZOBACZ!

Zagranica oszalała na punkcie młodych górali, którzy grali podczas pasterki w Polsce

Po zamachu na media - nielegalna TVP Info straciła 75 procent widzów

Polacy na chwilówkach, Tusk w drogich ubraniach. ZAWRZAŁO: „Powinien być w pasiaku”

Samolot, który rozbił się w Kazachstanie został ostrzelany?

Najnowsze

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Potępił "skandaliczny atak" Rosji na Ukrainę. Jest zapowiedź!

Nowy Jork. Taksówka wjechała w ludzi. Co najmniej 6 rannych

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie