Obywatele RP podnieśli lament w związku z wyznaczeniem terminu rozprawy będącej efektem wniosku MSWiA o zawieszenie zarządu Fundacji Wolni Obywatele RP i ustalenie zarządcy komisarycznego. Piszą o „zwalczaniu opozycji” i „dyktaturze”. Tymczasem MSWiA ma do tego pełne prawo jako instytucja sprawująca formalny nadzór nad fundacją. Już w lipcu ubiegłego roku pisała o tym w „Gazecie Polskiej” Dorota Kania.
Obywatele RP skarżą się na MSWiA, które ich zdaniem „przekroczyło kolejną granicę”. Padają hasła o „walce z opozycją” i „dyktaturze”. A powodem tej histerycznej reakcji jest wyznaczenie terminu rozprawy przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa. Chodzi o zawieszenie zarządu Fundacji Wolni Obywatele RP i wyznaczenie zarządcy tymczasowego.
Sęk w tym, że MSWiA do takich działań jest w pełni uprawnione, gdyż jest formalnym nadzorcą fundacji. Pisała o tym już w lipcu 2017 r. Dorota Kania w tekście „Obywatele rozbijania Polski” w tygodniku „Gazeta Polska”.
„Jak czytamy w statucie Fundacji Wolni Obywatele RP, dochody fundacji pochodzą w szczególności z darowizn, subwencji, zapisów i spadków, środków pochodzących ze zbiórek publicznych, wpływów z odpłatnej działalności statutowej fundacji, dochodów z majątku fundacji.
Czytaj więcej w dzisiejszej „Gazecie Polskiej Codziennie”.
Czwartkowe wydanie "Codziennej".
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 23 maja 2018
Więcej na https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC pic.twitter.com/mT67VLoXZc