– Bardzo mi smutno. Tu stało się bardzo źle. Takiego wyniku SLD nigdy nie miało. Jest blisko miejsca, które nazywa się dnem – powiedział były prezydent Aleksander Kwaśniewski komentując wyniki niedzielnych wyborów, w których Magdalena Ogórek zdobyła 2,4 proc. głosów.
Kwaśniewski w Kontrwywiadzie RMF FM przyznał, że wynik SLD to temat bolesny.
– Ja myślę, że SLD, jeżeli w tym momencie nie wykaże zdolności do analizy, do refleksji i do decyzji, to będzie już rzeczywiście na równi pochyłej – ocenił.
Były prezydent podkreślił, że w tradycji demokratycznej jest tak, że jeśli ktoś popełnia błąd, powinien ponieść za niego odpowiedzialność. W jego opinii, w przypadku porażki Magdaleny Ogórek odejść powinni ci, "którzy to podpowiadali, ci którzy uważali że to dobry pomysł, kiedy od początku wielu wskazywało, że to jest pomysł szalony". – Dlatego, że ten pomysł ani nie zmobilizował elektoratu, ani nie pomógł w zbudowaniu pozycji SLD, a raczej pokazał tę partię jako niepoważną, co jest najbardziej przykre po tym wszystkim – tłumaczył.
Zapytany wprost, czy tą osobą powinien być lider formacji Leszek Miller, odpowiedział: "Jeżeli to była jego decyzja. Jeżeli on uważa, że tę decyzję podjął kto inny, to niech wskaże kogoś, kto rzeczywiście Sojusz Lewicy Demokratycznej wprowadził w maliny".
Kwaśniewski podkreślił, że dla Sojuszu decyzja ta była bardzo zła. – Dlatego, że takiego wyniku, na poziomie 2,5 proc., SLD od początku istnienia nie miało. To już jest blisko miejsca, które się nazywa dnem – skwitował.