W miniony długi sierpniowy weekend nastąpiła kulminacja wakacyjnego ruchu turystycznego pod Tatrami. Hotele i kwatery były wypełnione turystami, a popularnymi górskimi szlakami wędrowały tłumy – ocenił Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
"Rezerwacje na długi sierpniowy weekend były dokonywane nawet z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, dlatego spodziewaliśmy się bardzo dużego obłożenia. Dodatkowo wielu gości decyzję o przyjeździe uzależniało od pogody i zdecydowali się na przyjazd w ostatniej chili. Ponieważ tydzień poprzedzający długi sierpniowy weekend był deszczowy, więc wielu gości przebukowało wcześniejsze rezerwacje właśnie na weekend. W efekcie nastąpiła kumulacja turystyczna pod Tatrami" – powiedział PAP Wagner i dodał, że również kolejny tydzień będzie obfitował w gości.
Według relacji hotelarzy zdecydowanie dominowali turyści krajowi, a jeżeli chodzi o turystów zagranicznych, to również w zdecydowanej większości byli Polacy zamieszkujący Wyspy Brytyjskie lub Niemcy, którzy święto postanowili spędzić właśnie w Tatrach.
Zajęte były zarówno hotele o wysokim i niższym standardzie, jak i popularne kwatery prywatne, nawet w dalszej odległości od Zakopanego.
Ogromnym zainteresowaniem turystów cieszyły się na Podhalu baseny termalne. Tłumy turystów szturmowały tatrzańskie szlaki, ale turyści wybierali głównie doliny i wycieczki do tamtejszych schronisk. Największą popularnością cieszyło się tradycyjnie Morskie Oko. Ruch na szlaku na Giewont był tak duży, że przed kopułą szczytową tworzyły się kolejki czekających do wejścia na szczyt. Oblegane były również doliny Kościeliska i Chochołowska, a mniejszym zainteresowaniem cieszyły się inne doliny: Strążyska, Białego i Olczyska.
"Goście najchętniej wędrowali do wysokości tatrzańskich schronisk, ale oblężenie przeżywała też kolejka linowa na Kasprowy Wierch. Na popularnych Krupówkach przez cały weekend było bardzo gwarno, a tamtejsze restauracje nie mogły narzekać na brak klientów" – ocenił Wagner.