Magdalena Bałkowiec w programie Telewizji Republika ,,Z wiejskiej na gorąco\'\' rozmawiała z Pawłem Kukizem - Gdyby rządowi rzeczywiście zależało na oszczędnościach, a nie na działaniach pr\'owo-taktyczno-rozliczeniowych to już dawno uchwaliłby projekt Kukiz\'15, który od ponad półtora roku leży w zamrażarce sejmowej o zrównaniu kwoty wolnej od podatku przysługującej posłom, do kwoty wolnej od podatku przysługującej obywatelom. To już byłaby 1/3 z tych 13 milionów, który jest oszczędzony - powiedział w programie.
– Nocne głosowanie zakończyło się tym, że posłowie będą zarabiać mniej. Pan ten projekt poparł, chociaż mówił pan, że w zasadzie są to takie złudne obniżki, mydlenie oczu.
– Nocne głosowanie, jak zawsze zakończyło się wielkim sukcesem. Choć był to taki sukces trochę pod publiczkę, jak to mówił pan marszałek Terlecki o obniżeniu pensji parlamentarzystom. Myślę, że to nie było nawet troszkę pod publiczkę, ale bardzo pod publiczkę.
– Gdyby rząd rzeczywiście miał wolę oszczędzania, to rozpocząłby od zniesienia subwencji partyjnych, rozpocząłby od likwidacji gabinetów politycznych i tam są poważne pieniądze. Oszczędności 13 milionów rocznie to oczywiście spore oszczędności, ale chciałem przypomnieć, że zarówno Prawu i Sprawiedliwości, jak i Platformie bije co godzina mniej więcej 50/60 tysięcy złotych na ich konta z kieszeni podatników i tam są oszczędności.
– Gdyby rządowi rzeczywiście zależało na oszczędnościach, a nie na działaniach PR-owo-taktyczno-rozliczeniowych to już dawno uchwaliłby projekt Kukiz'15, który od ponad półtora roku leży w zamrażarce sejmowej o zrównaniu kwoty wolnej od podatku przysługującej posłom, do kwoty wolnej od podatku przysługującej obywatelom. To już byłaby 1/3 z tych 13 milionów, który jest oszczędzony.
– Gdyby rządowi i partii rządzącej zależało na wprowadzeniu jakiegoś porządku, jakiejś logiki przy wynagrodzeniach, to stworzyliby nowy mechanizm. Zajęliby się przede wszystkim stworzeniem nowego mechanizmu wynagradzania urzędników, senatorów, posłów. Wprowadzono by mnożnik, opierający się na medianie, czy na średniej krajowej, czy najniższej płacy - to jest kwestia do ustalenia, ale coś co powoduje, że jeżeli chcemy sobie podnieść wynagrodzenia, to musimy automatycznie podnieść wynagrodzenia, czy doprowadzić do takiej sytuacji, że rosną wynagrodzenia obywateli - to jest dla mnie logiczne.
– Ta ustawa nie może być początkiem tych zmian o których pan mówi?
- Nie proszę Pani. Jest to ewidentnie działanie PR-owe, które ma na celu przykrycie tak zwanych nagród. To co ciekawe, to Prawo i Sprawiedliwość, które posiada potężne subwencje partyjne, które ma gabinety partyjne, które ma spółki skarbu państwa, które bierze nagrody, tak naprawdę ukarało klub Kukiz'15, albo przede wszystkim klub Kukiz'15, który nie ma ani subwencji, ani spółek.
– Były nawoływania, żeby nie było uposażeń poselskich. Część posłów o tym mówiła. Czy jest to możliwe?
– Powiem tak. Ja głosowałem za obniżką, bo mnie na to stać. Ja i tak 2/3 pieniędzy zarabiam, jako twórca, jako muzyk itd. Te 2 tysiące nie jest dla mnie jakimś strasznym ciosem. Natomiast powiem pani, że byłem zaskoczony, jak bardzo zdegenerowany jest ten system, jak bardzo ta dyscyplina, czyli złamanie człowieka do którego doszło, że te same osoby, które jeszcze przed głosowaniem mówiły, że dla nich to jest naprawdę duże uszczuplenie - ja się zgadzam - bo dwa tysiące to jest jakaś rata kredytu, którą muszą spłacić. Ci sami posłowie za chwilę głosują za tym, żeby zabrano im pieniądze, czyli tak jak lemingi dokładnie. Przywódca biegnie na początku, za nim całe stado, potem przywódcy uskakują na bok a oni do tej przepaści.