Ks. Skrzypczak: Nie byłbym księdzem, gdybym nie doświadczył zmartwychwstania w różnych momentach mojego życia
– Zmartwychwstanie jest dla mnie kimś, bo to Zmartwychwstały jest najważniejszy. Nie byłbym księdzem, gdyby nie przekonała mnie ta wiadomość. Zobaczyłem zmartwychwstanie w różnych momentach mojego życia. Trudno o nim mówić, jeśli się nie doświadczyło śmierci. Nie musi być to śmierć ostateczna, raczej chodzi o ograniczenia, o przekraczanie samego siebie – powiedział ks. dr hab. Robert Skrzypczak na antenie Telewizji Republika.
Ksiądz Skrzypczak przytoczył historię, w której doświadczył osobistego zmartwychwstania. Po raz pierwszy wydarzyło się to po ukończeniu seminarium misyjnego i oddelegowaniu na misję na Syberię. – Przekroczyłem wtedy granice samego siebie – uznał. – Drugi raz doświadczyłem zmartwychwstania, gdy wysłano mnie pod koło podbiegunowe z rodziną włoską. Patrząc na nich, dowiedziałem się, co znaczy "zmartwychwstać" – dodał.
Gościem TV Republika byli również małżeństwo Katarzyna i Marek Horodniczy. W rozmowie z redaktorem naczelnym stacji Tomaszem Terlikowskim Katarzyna Horodniczy zauważyła, że zmartwychwstanie jest oznaką "że Jezus podnosi nas nie tylko z grzechów, ale ma nasze odkupienie".
– Kościół pomaga mi zrozumieć, czym jest zmartwychwstanie. Pan Bóg zmartwychwstał 2 tys. lat temu i można się zastanawiać jakie to ma dzisiaj znaczenie. Jeżeli przełoży się to na konkrety z życia, to zmienia postać rzeczy i nadaje sens – stwierdziła. – Przekonałam się, że Jezus żyje – dodała.
Marek Horodniczy mówił natomiast o znaczeniu śmierci, która wiąże się bezpośrednio ze zmartwychwstaniem. Jego zdaniem, "życie jest ciągłym zmierzaniem ku śmierci", a my doświadczamy jej cały czas. W zrozumieniu pomaga nam Kościół. – Kościół mówi nam, że już tutaj, na ziemi, możemy doświadczyć, że istnieje życie nad śmiercią. To jest coś, co bardzo mnie ujęło – powiedział. – Zobaczyłem, że nie muszę żyć w przekleństwie, że nie muszę cierpieć każdego dnia i nie widzieć w tym nadziei. Wiem, że jest coś znacznie ważniejszego, niż śmierć. Pan Bóg mi to codziennie udowadnia – przekonywał Horodniczy.
W opinii Marka Horodniczego, zmartwychwstanie i wybaczenie to "laboratorium cudów". – Za sprawą wybaczenia nie dochodzi tylko do pojednania, ale pojawia się życie, które się rozlewa. Dzieją się rzeczy niezwykłe, wspaniałe i cudowne. Bóg mówi nam: "Nie kombinuj po swojemu". Idź za nim, a Pan Bóg ci to wynagrodzi – podsumował.
CZYTAJ TAKŻE:
Kardynał Nycz: Pokój trzeba budować najpierw w sobie
Prymas Polski: Przekazujmy pamięć o zmartwychwstałym Panu tym, którzy wciąż czekają