Ksiądz prałat Bogdan Bartołd, proboszcz parafii archikatedralnej św. Jana Chrzciciela w Warszawie namawia, by 1 listopada zabierać dzieci na cmentarze i nie unikać rozmów o śmierci. Zaznaczył, że taka wizyta to element katolickiego wychowania.
- To cudowna katecheza, dzieciom należy mówić prawdę, a prawda jest taka, że śmierć nie jest końcem, tylko przejściem do innej, wspaniałej rzeczywistości – stwierdza duchowny.
- Zabierajmy dzieci na cmentarze. Oczywiście z racji miejsca, mówię o tych większych dzieciach. Nie widzę jednak przeszkód, by zabierać ze sobą już te kilkuletnie. To tak właśnie powinno się odbywać, że cmentarze odwiedzamy całymi rodzinami - powiedział ks. Bartołd.
Proboszcz archikatedry warszawskiej dodał, aby przygotować dzieci na tę wizytę - tzn. opowiedzieć, co to jest cmentarz i jak należy się tam zachowywać.
Duchowny zaznaczył, aby się nie bać i rozmawiać z dziećmi o śmierci. Nie robić z niej tematu tabu.
- We współczesnym świecie unika się tego tematu. Osobom wierzącym jest łatwiej, bo wiedzą, że to nie koniec. Koniec jedynie doczesny- zaznaczył ks. Bogdan Bartołd.
Duchowny stwierdził, że jest świadom, iż rodzice często tłumaczą dzieciom świat posługując się własnymi doświadczeniami. Ale śmierci się nie doświadcza, umiera się raz.
- Natomiast doświadcza się śmierci bliskich - mamy, babci czy dziadka. I o tych bliskich i ich odejściu należy dzieciom opowiadać. Idąc na cmentarz powiedzieć, że tutaj leży twoja babcia lub dziadek. Warto zaprosić dzieci do porządkowania grobów. Dajmy dzieciom postawić kwiatuszek, samodzielnie zapalić znicz. Powiedzmy, że tutaj leży twoja babcia". "Ale przy tym zaznaczyć, że jest jej dobrze - jej tu nie ma, dusza babci jest już w niebie - wytłumaczył duchowny.
Ksiądz proboszcz wspomniał też o pogrzebach.
- Uważam, że dzieciom należy pozwolić wziąć udział w ceremoniach pogrzebowych. To czas, by im wytłumaczyć, że to wcale nie koniec tylko przejście do innej, wspanialszej rzeczywistości - powiedział.
- Wizyta na cmentarzu, rozmowa podczas niej to może być cudowna katecheza - powiedział duchowny.
- Dzięki takiemu wychowaniu, dając taki przykład, możemy być spokojni, że kiedy my odejdziemy, nasze dzieci będą o nas pamiętać - dodał.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko