Gościem poranka w Telewizji Republika był Krzysztof Jabłonka, historyk Muzeum im. Józefa Piłsudskiego, który mówił o punktach programu pokojowego, ogłoszonych przez prezydenta USA Woodrowa Wilsona.
13. najważniejszy dla Polski punkt (spośród 14 ogłoszonych) w orędziu prezydenta Wilsona o zakończeniu wojny głosił:
„Stworzenie niepodległego państwa polskiego na terytoriach zamieszkanych przez ludność bezsprzecznie polską, z wolnym dostępem do morza, niepodległością polityczną, gospodarczą, integralność terytoriów tego państwa powinna być zagwarantowana przez konwencję międzynarodową”
Krzysztof Jabłonka przypomniał, że pierwszych 7 punktów dotyczyło spraw międzynarodowych.
- Skoro wojna miała się skończyć, to trzeba było zapobiec kolejnym wojnom. Pierwsza wojna światowa była częściej nazywana ostatnią wojną niż pierwszą. W orędziu Wilsona była mowa o Rumunii, Belgii i nagle wpada punkt 13. – powinno powstać państwo Polskie – stwierdził gość studia.
- Gdyby nie szaleństwo Hitlera do spółki ze Stalinem, myślę, że można by było zapomnieć o wojnie i faktycznie pierwsza wojna, była by ostatnią wielką wojną. Punkt 13. szokuje, nikt tego publicznie nie powiedział do tej pory i co najważniejsze, z tego punktu nie można się było wycofać, bo autorytet USA by na tym ucierpiał – stwierdził Krzysztof Jabłonka.
- 13. punkt mówi o trzech rzeczach. Mówi o ludności polskiej. W dyskusji z Paderewskim wyszło to, że polskość może zostać zakwestionowana. Wtedy postanowiono, że nie można zaprzeczać polskości. II część tego ważnego dla nas punktu, mówiła o dostępie do morza - na szczęście Paderewski a potem Dmowski, zdołali wytłumaczyć wszystkim, że Polska posiadała Kaszuby, że są to odwieczne ziemie polskie, które zostały nam zagrabione. Trzecia część punktu dotyczył zabezpieczenia istnienia Polski. Żeby zaznaczyć to traktatem międzynarodowym – przypomniał Jabłonka.
Redaktor Pobłocka dopytywała, dlaczego w 13. punkcie pojawiło się określenie „powinna być” a nie „musi być” jak było w punkcie odnośnie np. Belgii.
- To był konieczny składnik tego punktu, bo Belgia istniała wcześniej, a odnośnie Polski napisano że powinna, bo pojawia się ponownie. Wraca stary byt, którego przez lata nie było. Ja bym to zaliczył do cudów dyplomatycznych. Polakom udało się ze wszystkich stron. To przeszło jak żywioł przez nasz kraj, my trenowaliśmy to 123 lata. Niemcy aż zbaranieli, zadziało się to praktycznie poza Niemcami. My sparaliżowaliśmy złe zachowania wobec Polski, Niemcy chcieli nam odebrać wszystko przed odejściem, my im na to nie pozwoliliśmy – podkreślił Jabłonka.