– Fakty są takie, że wczoraj premier Theresa May udała się Buckingham Palace, by otrzymać pozwolenie na misję tworzenia nowego rządu. Teraz w Wlk. Brytanii mamy sytuację "zawieszonego Parlamentu", kiedy partia zwycięska nie zyskała wystarczającej ilości mandatów, by rządzić samodzielnie - mówiła na antenie TV Republika Elżbieta Królikowska-Avis.
Gościem programu "Polska na Dzień Dobry Weekend" była Elżbieta Królikowska-Avis - ekspert ds. brytyjskich. Rozmowa dotyczyła wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii.
"Partia Pracy ma większe zdolności tworzenia koalicji niż konserwatyści"
– Premier Theresa May zapowiedziała kontynuację dotychczasowych rządów przy poparciu północnoirlandzkie DUP, jednak Unioniści (DUP) z Irlandii Północnej mają zupełnie inny program partyjny. O ile partia konserwatystów brytyjskich poszła mocno w lewo, np. małżeństwa jednopłciowe, o tyle DUP jest antygejowska, antyaborcyjna itp - mówiła Elżbieta Królikowska-Avis.
– Partia Pracy ma większe zdolności tworzenia koalicji niż konserwatyści. W razie czego mogłaby utworzyć koalicję z liberalnymi demokratami i Szkocką partią Narodową - podkreśliła Królikowska-Avis.
"Po co Theresie May to było?"
– Po co Theresie May to było? Jestem konserwatystką i kibicowałam od wielu lat brytyjskim konserwatystom, ale w jakimś momencie mój stosunek do konserwatystów nieco się zmienił. Od końcówki rządzenia Davida Camerona. W jakimś momencie Theresa May publicznie powiedziała w l. 90, że wyborcy boją się "nas, tej wstrętnej partii". To, co ona powiedziała przylgnęło do wizerunku konserwatystów i zaczął się paniczny lęk, by nie zostać skrytykowanym przez media lewicowo-liberalne. Z lęku przed tym, David Cameron zaczął transferować elementy liberalne i w ten sposób myślenie konserwatystów zaczęło się przesuwać w lewo - mówiła Królikowska-Avis.
"Twardy elektorat konserwatywny czeka na kroki w kierunku umocnienia bezpieczeństwa publicznego i w sprawie Brexitu"
– Atak mediów był mniejszy, ale kosztem przemiany konserwatystów w "cameronizm". Obawiam się, że Theresa May jest grzeczną uczennicą Davida Camerona. Elementów programowych pani Thatcher w jej programie nie ma w ogóle, gdyby były, świetnie by sobie radziła. Twardy elektorat konserwatywny czeka na kroki w kierunku umocnienia bezpieczeństwa publicznego i w sprawie Brexitu. Theresa May od roku nie zrobiła prawie nic. Poza słowami nie stało się nic - powiedziała ekspert.
– W Wlk. Brytanii większość samorządów jest lewicowych, wiec poprawność polityczna funkcjonuje na tym poziomie. To samo policja metropolitarna. Oni boją się reagować. Było kilka przypadków, kiedy przyszły terrorysta był na liście podejrzanych, wobec których rozpoczęto postępowanie, ale policja metropolitarna woli zrobić 3 kroki do tyłu, aby nie została potępiona w mediach lewico-liberalnych - mówiła Elżbieta Królikowska-Avis.
– W tej chwili Theresa May wie, że będzie musiała iść na pewno ustępstwa opozycji w sprawie Brexitu. W tej chwili negocjując, nie będzie mogła iść na całość tak jak chciała, będzie musiała liczyć się ze wzmocnioną opozycją - podkreśliła Królikowska-Avis.