Pierwszy transport z darami wyjechał we wtorek późnym popołudniem z Koszalina w stronę miasta partnerskiego Iwano-Frankiwska na Ukrainie. W wypełnionym po brzegi TIR-ze znalazły się m.in. artykuły higieniczne, medyczne, pierwszej pomocy, śpiwory, karimaty.
Zbiórkę dla miasta partnerskiego Koszalina Iwano-Frankiwska na Ukrainie zorganizował samorząd koszaliński z miejscowych oddziałem Związku Ukraińców w Polsce. Włączyło się w nią ok. 40 miejscowości z regionu, w tym sztaby lokalne związku Ukraińców.
W Koszalinie (woj. zachodniopomorskie) dary przyjmowane były w specjalnie w tym celu otwartym także w miniony weekend magazynie przy ul. Grunwaldzkiej 20 oraz w siedzibie związku przy ul. Piłsudskiego 6/1, która od wybuchu wojny dyżuruje codziennie. Nadal tam trafiają, ale dzięki hojności zarówno prywatnych darczyńców, jak przedsiębiorców i organizacji pozarządowych pierwszy transport mógł we wtorek wyjechać z Koszalina z pomocą humanitarną dla Iwano-Frankiwska.
TIR-a użyczył Piotr Żal z firmy ITS Logistic. To on zasiadł za jego kierownicą. Wcześniej mówił dziennikarzom na biefingu prasowym, że będąc przewoźnikiem, postanowił, że te dary sam zawiezie.
CZYTAJ: Pieniądze, krew, mieszkania. Polacy tłumnie ruszyli z pomocą dla uchodźców
Zebrane dary pracownicy firmy Buglo przepakowali tak, by znalazły się w stabilnych i opisanych paczkach na 26 paletach o średniej wadze ok. 100 kg. Szczelnie ofoliowane z placu przedsiębiorstwa zostały załadowane na TIR-a.
– Z przyjemnością zrobiliśmy to, co mogliśmy dla tej akcji i deklaruję, że z przyjemnością zrobimy dużo więcej. To jest bardzo potrzebne, by każdy z nas się zaangażował i w tym trudnym czasie pomógł – powiedział z kolei prezes firmy Buglo Łukasz Karaszewski.
Prezydent Koszalina Piotr Jedliński poinformował, że w tym pierwszym transporcie „nie ma dużo ubrań”. Te, które są, to głównie dziecięca odzież. Zaznaczył, że jadą „niezbędne rzeczy dla podtrzymania życia”, potrzebne przy przebywaniu w schronach, w piwnicach. Dlatego znalazły się w nim m.in. artykuły higieniczne, medyczne, pierwszej pomocy, śpiwory, karimaty.
Jedliński celowo nie chciał informować o trasie przejazdu transportu z darami. "TIR udaje się w kierunku wschodnim. Prosiłbym, by na dziś taka informacja została podana. My nie wiemy, jaka będzie sytuacja konwojów humanitarnych(…). Mamy dużo doniesień, że strzela się nawet do karetek, które przewożą rannych" – powiedział prezydent Koszalina.
Potwierdził także wcześniejszą deklarację, że w czwartek z Koszalina ma wyjechać drugi transport z darami dla Iwano-Frankiwska. Przewodniczący koszalińskiego oddziału Związku Ukraińców w Polsce Roman Biłas dodał, że z Drawska Pomorskiego i Złocieńca na dniach wyjedzie kolejny TIR z pomocą. Natomiast z Wałcza cztery busy pojechały już na granicę polsko-ukraińską. – Tym wszystkim, którzy czynią to dobro i pomagają, chcielibyśmy podziękować – podkreślił Biłas.
Jedliński pytany o to, ilu uchodźców już jest w Koszalinie, powiedział, że szacunki wskazują na ok. 300 osób. Zaznaczył, że ta liczba może być większa, ponieważ nie wszyscy uchodźcy przeszli przez punkty recepcyjne lub informacyjne i mogą nie być jeszcze zarejestrowani.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko