Jesteśmy wezwani, by nie zacierać i nie ukrywać swych ran. Bo Kościół z ranami jest w stanie rozumieć rany świata, Kościół z ranami nie uważa się za doskonały - powiedział prymas polski abp Wojciech Polak podczas mszy św. rozpoczynającej drugi dzień obrad zebrania plenarnego KEP.
Biskupi uczestniczący w 383. zebraniu plenarnym Konferencji Episkopatu Polski wzięli w piątek rano udział we mszy św. pod przewodnictwem prymasa polski w sanktuarium Relikwii Krzyża Świętego w Wałbrzychu.
W homilii prymas przypomniał fragment Ewangelii mówiący o drodze uczniów z Jerozolimy do Emaus, podczas której apostołowie byli "zdruzgotani męką i śmiercią Chrystusa". Przypomniał słowa papieża Franciszka, że na ich przykładzie "Jezus prowadzi w swoim Kościele terapię nadziei".
Jak podkreślił prymas, w sercach apostołów był wówczas smutek i wstyd, bo wobec tego okrucieństwa zła nie wytrzymali, zostawili Jezusa samego i uciekli choć wszyscy wcześniej, tak jak Piotr, zapewniali Jezusa: "Nie wyprę się Ciebie".
"Zbyt pewni byli siebie. Nazbyt łatwo ocenili swoje siły i możliwości. Może więc, w tym wszystkim, i to pomimo całej długiej drogi za Jezusem, była w nich ta tylko czysto ludzka nadzieja, która teraz tak szybko rozpadła się w kawałki. A krzyż Jezusa był dla nich znakiem porażki, której nie przewidywali. Ich Bóg, ich Mesjasz (...) okazał się wobec tych wydarzeń bezsilny, bezbronny w rękach ludzi okrutnych, niezdolny do przeciwstawienia się złu" - mówił prymas Polski.
Jego zdaniem taki mógł być stan ducha apostołów, do których przyszedł Jezus. "Bo okazuje się, że terapia nadziei nie jest prosta. Łatwo ją pomylić z happy endem. Nie trudno zastąpić ją wyparciem wspomnień (...). Bo tyle rzeczy jeszcze trzeba zrobić, tyle spraw rozwiązać, nie ma co się skupiać na tym, co było, trzeba uciec do przodu. Na nic to się jednak nie zda i nic to nie pomoże" - stwierdził abp Polak.
Jak ocenił, tak pozostawione wspomnienia będą nadal budzić ból i wstyd i przekonywać, że nie ma siły by zwyciężyć zło. "Popatrzmy jak Jezus przywraca uczniom nadzieję. Po pierwsze wita ich słowami: +pokój wam+. (...). Witając się w ten sposób z uczniami nie potępia ich, nie czyni im wyrzutów, nie szydzi z ich lęku i strachu" - zaznaczył.
Prymas wyjaśnił, że Jezus chce ich uratować od pozostania w zamknięciu i w tej wewnętrznej ucieczce. "Przychodząc do nich z darem przebaczenia i pokoju Jezus chce, by nie trwali w przeżywaniu rozpaczy będącej owocem ich lęku i ograniczeń. Przychodząc do nich Jezus pragnie ich uratować od zapomnienia całego tego dobra, które z nim przeżyli. Chce ich ustrzec od zamknięcia się w sobie i izolacji (...). Chce wyzwolić ich od uważania za wroga każdego, kto się im sprzeciwi" - mówił.
Jezus - wyjaśnił prymas Polski - pokazuje uczniom "nadzieję zdolną przekształcić lęk w zaufanie, porażkę w zwycięstwo". Według prymasa nie ma innej drogi niż "styl ziarna, które obumiera, pokornej miłości". "Nie ma innej drogi by pokonać zło i dać światu nadzieję" - zaznaczył.
I dodał: "Tak, wszyscy jesteśmy tego świadkami. W każdej sytuacji, w każdym czasie wobec wstydu i bólu, który trawi uczniów Chrystusa, wobec kryzysu i zawodu spowodowanego naszym złem i złem innych, nie ma tak naprawdę innej drogi niż krzyż, by pokonać zło i przywrócić sobie i naszym braciom i siostrom nadzieję" - podkreślił abp Polak.
Zaznaczył, że "Jezus nie zostawia nas samych, ale zsyła obietnicę i uzbraja mocą z wysoka". "Jesteśmy wezwani - jak mówił papież Franciszek - by nie zacierać i nie ukrywać swych ran. Bo Kościół z ranami jest w stanie rozumieć rany dzisiejszego świata, utożsamiać się z nimi (...). Kościół z ranami nie uważa się za doskonały i nie stawia siebie w centrum, ale stawia w centrum Jedynego, który może leczyć rany" - powiedział prymas.
Na początku mszy św. biskup diecezji świdnickiej Ignacy Dec przypomniał, że w Wałbrzychu u podnóża Zamku Książ w ciągu ostatnich 40 lat wyrosło wielkie osiedle, które liczy sobie ponad 25 tys. mieszkańców.
"Dnia 15 października słynnego 1981 r. ksiądz arcybiskup Henryk Gulbinowicz, metropolita wrocławski, erygował tutaj nową parafię pod wezwaniem Krzyża Świętego z obowiązkiem zbudowania kościoła. Wczoraj minęło 30 lat, gdy ksiądz arcybiskup Henryk Gulbinowicz 13 czerwca 1982 r. dokonał poświęcenia krzyża i placu pod budowę nowej świątyni" - przypomniał.
Dodał, że budowę kościoła rozpoczął ks. Jan Sowa. 14 września 2000 r. wprowadzono tu relikwie Drzewa Krzyża Świętego. 17 września 2006 r. pierwszy biskup świdnicki ustanowił tutaj diecezjalne sanktuarium relikwii Krzyża Świętego.
Po mszy św. biskupi wezmą udział w drugim dniu obrad 383. zebrania plenarnego w Wałbrzychu. Gościem specjalnym spotkania będzie metropolita Malty i drugi sekretarz Kongregacji Nauki Wiary abp Charles Scicluna. Hierarchę zaprosiła Konferencja Episkopatu Polski w czerwcu ubiegłego roku, by podzielił się wiedzą na temat kwestii wykorzystywania seksualnego małoletnich przez niektórych duchownych i przeprowadził dzień studyjny.
Podsumowaniem obrad będzie konferencja prasowa z udziałem abp Scicluny, która odbędzie się o godz. 14:00.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Sekielscy zapowiadają drugą część "Tylko nie mów nikomu". "Mamy już całkiem niezły materiał"