- 20 największych ośrodków rozprzestrzeniania się koronawirusa w stanie Nowy Jork wpływa na podwyższenie w ciągu ostatniej doby odsetka zakażeń do 1,27 procent. Nie licząc ich wynosiłby tylko 0,98 proc. - poinformował w czwartek gubernator Andrew Cuomo.
Jak dodał w tych 20 skupiskach z zaledwie sześcioprocentową populacją miało miejsce 26 proc. wszystkich nowych przypadków wirusa w całym stanie.
- Te 20 (obszarów) wymaga uwagi i działań, ponieważ nie są one hermetycznie zapieczętowane, a jedno skupisko Covid dzisiaj może się rozprzestrzenić na całą społeczność jutro. Nie chodzi już o edukację publiczną, chodzi o egzekwowanie wymogów. Nie sądzę, aby za mojego życia istniał bardziej wyczerpująco nagłośniony temat, dotyczący zdrowia publicznego, niż konieczność noszenia maseczek - zauważył Cuomo.
Spośród 109 218 testów wykonanych w środę w całym stanie 1382, czyli 1,27 proc., przyniosło wynik pozytywny. 20 największych ośrodków koronowirusa wyselekcjonowanych na podstawie kodów pocztowych odnotowało średni dobowy wzrost o 6.5 proc. Największy skok nastąpił na Brooklynie oraz w hrabstwie Rockland.
- Jeśli nie liczyć tych obszarów, sytuacja w Nowym Jorku jest lepsza niż można się było spodziewać – ocenił gubernator.
Omawiając przebieg batalii z pandemią potwierdził, że łącznie z 1382 nowymi przypadkami zakażenia w ciągu ostatniej doby, od wybuchu pandemii zarejestrowano ich łącznie 460 031. W szpitalach przebywało w sumie 612 pacjentów, w tym 141 na oddziałach intensywnej terapii. Do respiratorów były podłączone 63 osoby.
W ostatnich 24 godzinach odnotowano w całym stanie 11 zgonów (w tym sześć w mieście Nowy Jork). W sumie od wybuchu pandemii zmarło w stanie 25 490 osób.
- Jesteśmy w tej sytuacji po części dlatego, że samorządy nie egzekwowały przepisów. (…) Jeśli rozpędzisz się samochodem, dostajesz mandat. Jeśli ktoś nie nosi maski, zasługuje na karę. Jeśli samorządy nie chcą być odpowiedzialne za egzekwowanie przepisów, zrobi to wyznaczony personel stanu i zrobię to ja – przestrzegał Cuomo.
W środę specjalne zespoły złożone z przedstawicieli agencji zajmującej się m.in. wydawaniem zezwoleń na sprzedaż, produkcję i dystrybucję alkoholu, State Liquor Authority, oraz policji stanowej przeprowadziły inspekcje w 1065 zakładach gastronomicznych w mieście Nowy Jork i na Long Island. Odkryły, że siedem nie przestrzegało przepisów, wprowadzonych w związku z pandemią. Grożą za to grzywny i utrata licencji.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko