– Chciałbym bardzo, żeby aneks do raportu o likwidacji WSI ujrzał światło dzienne. Tajność tego jest zbyteczna, nie ma i nie miała uzasadnienia, jest szkodą dla Polski. Nawet nie ma się o co spierać. Powinno się to zrobić – mówił w Telewizji republika marszałek senior, poseł Kukiz\'15 Kornel Morawiecki, który dziś otworzył pierwsze posiedzenie Sejmu VIII kadencji.
– Mam pretensje do Antka, że nie mówi o tym, żeby ujawnić aneks – zaznaczył, jednak przekonany przez Katarzynę Gójską-Hejke, że Antoni Macierewicz często wspomina o konieczności jego ujawnienia, wycofał się z wcześniejszych pretensji. – Traktuję go poważnie, uważam go za zdolnego polityka o polskim sercu. Jego wizerunek jest zabrudzony, media go takim zrobiły. Mam nadzieję że się wybroni – mówił dalej o przyszłym szefie MON.
PiS i Kukiz'15 chcą wspólnie zmienić konstytucję?
Kornel Morawiecki przyznał również, że mogło dojść do pierwszych rozmów o zmianach w konstytucji pomiędzy PiS-em a ugrupowaniem Kukiz'15.
– Nie zdziwiłbym się, gdyby to była prawda – uznał. – Myślę, że poważnych rozmówi jeszcze nie było, że to rozmowa na poziomie kosmetycznym – dodał.
Stwierdził również, że nie zamierza głosować przeciwko inicjatywom Prawa i Sprawiedliwości, której posłem jest jego syn. – Nie będę głosował przeciw PiS-owi, najwyżej wstrzymam się od głosu. Rozumiemy, że PiS jest największym klubem i bez niego nic nie zrobimy – stwierdził również w kontekście zmiany ustawy zasadniczej.
"Z zaufaniem patrzę na ten rząd, zwłaszcza, że jest tam mój syn"
– Zawsze patrzę z dużym zaufaniem na każdy kolejny rząd, na ten też, zwłaszcza, że jest tam mój syn – mówił marszałek senior.
Dopytywany o to, czy zamierza popierać Prawo i Sprawiedliwość w głosowaniach, stwierdził, że nie będzie przeciwko i odniósł się również do narzucania dyscypliny partyjnej.
– Mamy inne spojrzenie na dyscyplinę partyjną, dyscyplina partyjna jest niezgodna z konstytucją, poseł jest reprezentantem narodu, a nie korzyści grupowych, swojego przyjaciela, czy lidera – stwierdził. – My zauważamy tę patologię i nie będziemy się jej podporządkowywać – podkreślał.