Z nieoficjalnych informacji wynika, że premier Ewa Kopacz zdecydowała o wstrzymaniu ewakuacji blisko stu osób polskiego pochodzenia z ogarniętej wojną wschodniej Ukrainy.
Jak donosi "Polska the Times", premier Kopacz odwołała planowaną na jutro ewakuację po namowach minister spraw wewnętrznych Teresy Piotrowskiej. Szefowa MSW nastraszyła podobno panią premier, że zezwolenie na ewakuację kilkudziesięciu osób z Donbasu wywoła falę podobnych próśb z całej Ukrainy i z innych krajów, gdzie toczą się wojny.
Z decyzji Ewy Kopacz bardzo niezadowolony ma być szef MSZ Grzegorz Schetyna, który już rozpoczął intensywne przygotowania do ewakuacji.
– Uzgodnił z administracją ukraińską uproszczoną formułę wydawania paszportów wyjeżdżającym oraz inne procedury organizacji tej ewakuacji, np. zabezpieczenie transportu, działania ukraińskiej milicji i administracji lokalnej. Po decyzji premier Kopacz wyszedł na idiotę – mówi gazecie anonimowo urzędnik MSZ.
Według oficjalnych informacji ewakuację odroczono, nikt nie wspomina o jej odwołaniu.
Strona rządowa zaprzecza
- Tekst w "Polska the Times" to spekulacje, premier nie podjęła żadnej decyzji o wstrzymaniu ewakuacji, wszystko przebiega zgodnie z planem. - stwierdziła rzecznik rządu Iwona Sulik w rozmowie z TVN24. - Za całość odpowiada MSW i tam proszę pytać - dodała.
W rozmowie z tvn24.pl rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak podkreśliła, że ministerstwo działa aktywnie na rzecz pomocy Polakom na Ukrainie.
- Pani minister nigdy nie odwodziła premier od pomysłu ewakuacji naszych rodaków. Jako resort jesteśmy przygotowani do przyjęcia Polaków. Za samą kwestię ewakuacji odpowiada MSZ, którego wysłannicy są na miejscu - stwierdziła Woźniak.
CZYTAJ WIĘCEJ... Trwają przygotowania do ewakuacji Polaków z Donbasu
Ewakuacja była wstępnie zaplanowana na 29 grudnia, co wynika m.in. z relacji osób mieszkających w obwodach Donieckim i Ługańskim, gdzie trwają regularne walki ze wspieranymi z Moskwy separatystami. Do Polski chce się udać blisko 100 osób.
Z obszaru objętego konfliktem ewakuowane miały być osoby polskiego pochodzenia, posiadające Kartę Polaka lub mogące w inny, udokumentowany sposób potwierdzić swoje polskie pochodzenie, oraz ich najbliżsi członkowie rodziny.
Na stronie konsulatu polskiego w Charkowie jeszcze w środę rano znajdowały się dwa komunikaty dot. ewakuacji - z 18 grudnia i 21 grudnia. Można w nich było przeczytać, że osoby, które chciały wyjechać do Polski, powinny zgłosić gotowość do wyjazdu najpóźniej do 26 grudnia 2014 r. prezesowi jednej z organizacji polonijnych, którzy przekażą ją następnie Konsulatowi Generalnemu RP w Charkowie.
Komunikat z 18 grudnia zawierał informację, że wyjazd z Charkowa do Polski odbędzie się 29 grudnia. W późniejszym komunikacie nie ma już daty.
Rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak powiedziała, że resort jest gotowy w każdej chwili na ewakuację osób polskiego pochodzenia z Donbasu. - Jesteśmy w pełnej gotowości. Współpracujemy i jesteśmy w stałym kontakcie w tej sprawie z MSZ - podkreśliła.
Nadziei na jak najszybszy wyjazd nie kryją Polacy mieszkający na terenach objętych konfliktem. - Mamy nadzieję, że będziemy mieli trochę spokoju, że będziemy mieli szanse na spokojne niebo nad sobą. Trwa zawieszenie broni, ale cały czas trwa strzelanina, wybuchy. Szykujemy się na wyjazd. Myślami jesteśmy w drodze. Zbieramy rzeczy, niektórzy zwolnili się z pracy. Spodziewamy się, że Nowy Rok będziemy świętowali w Polsce - powiedziała Walentyna Staruszko z Towarzystwa Kultury Polskiej Donbasu.
Poinformowała, że Polacy mieszkający w regionie mają sygnał od konsulatu, że 29 grudnia mają być gotowi na wyjazd do Polski.
- Zgodnie z informacjami dostarczonymi fundacji przez trzy polskie organizacje z Donbasu, do ewakuacji zgłosiło się blisko 90 osób. Część z nich zaczęła sprzedawać swoje rzeczy osobiste, część przygotowywać się do transportu chorych rodziców. Dziś pozostają w niepewności odnośnie ich dalszego losu - podkreśla z kolei Michał Dworczyk z rady fundacji Wolność i Demokracja, która przesłała PAP komunikat.
W zeszłym tygodniu MSZ i MSW informowały posłów z sejmowej komisji ds. łączności z Polakami za granicą, że trwa weryfikacja osób pochodzenia polskiego chcących ewakuacji z objętej walkami wschodniej Ukrainy; to około stu osób; udziela się im doraźnych zapomóg, w Polsce też czeka na nich pomoc - zapewniali.