Gościem Adriana Stankowskiego w programie Telewizji Republika ,,Wolne głosy\'\' był Andrzej Kołodziej, sygnatariusz Porozumień Sierpniowych, działacz „Solidarności” oraz ,,Solidarności Walczącej\'\'. W programie powiedział - ,,Mocna Polska jest nie do przyjęcia dla Rosji i dla Niemiec. Moim zdaniem Polska ma szansę być liderem Europy Środkowej, byłych krajów okupowanych przez Związek Radziecki\'\'
O wyobrażeniu Polski w Europie
- W sierpniu takich marzeń jeszcze nie mieliśmy. Trudno nam było sobie wyobrazić Polskę niepodległą, gdy podpisywaliśmy porozumienie. Nie mogliśmy uwierzyć w to, że udało nam się wygrać z komunistami. Z końcem lat 80-tych, tę politykę wyobrażaliśmy sobie mniej więcej tak, jak ona wygląda teraz. Wiedzieliśmy, że Rosja nie będzie naszym sprzymierzeńcem i będzie nam przeszkadzać. Naturalnych sprzymierzeńców upatrywaliśmy w krajach takich jak: Litwa, Białoruś, Ukraina. Miały być naszej gwarantem bezpieczeństwa na wschodnie. (...) Żyliśmy w izolacji i nie wiedzieliśmy, jak ta realna polityka wygląda również w świecie demokratycznym.
,,Mocna Polska jest nie do przyjęcia dla Rosji i dla Niemiec''
- Ten problem istnieje nie od dzisiaj. To było bardzo widoczne za czasów rządów PO-PSL - działania ministra Sikorskiego, czy Donalda Tuska. Ta służalcza polityka wobec Rosji i Niemiec oraz uznawanie ich za liderów Europy. Niemcom odpowiada ta polityka, oni chcą być liderem Europy Zachodniej. Ta ich ciąga do Rosji, wynika z historycznych uwarunkowań. Oni są trochę zapatrzeni tą Rosją. (...) Chcieliby z nią współrządzić jakąś częścią świata, a Polska stoi im na drodze.
- Mocna Polska jest nie do przyjęcia dla Rosji i dla Niemiec. Moim zdaniem Polska ma szansę być liderem Europy Środkowej, byłych krajów okupowanych przez Związek Radziecki. Jednak żeby być liderem politycznym, trzeba mieć ofertę ekonomiczną dla tych państw. Dopiero wtedy, na bazie siły ekonomicznej, będąc gwarancją oparcia, można budować silny sojusz polityczny. Myślę, że idziemy w odpowiednim kierunku.
- Jest oczywiste, że kraje takie jak Słowacja, Litwa, Łotwa, czy nawet Węgry to kraje mniejsze od Polski. Nasza pozycja oraz nasze możliwości są znacznie większe. Rzeczywiście jest tak, że zawsze patrzymy na tego silniejszego od siebie. Jak jemu się udaje, to możemy iść w jego stronę. Te państwa muszą mieć w kimś oparcie, bo inaczej pójdą do Niemiec.