Pogrzeb Czesława Kiszczaka odbył się dziś na cmentarzu prawosławnym na warszawskiej Woli. Jak relacjonował na Twitterze dziennikarz Telewizji Republika Bartłomiej Graczak, współtwórcę stanu wojennego wierszem pożegnała jego żona. "Padają gdzieś tam słowa złe, nienawistne do Ciebie. Ludzi pełnych zła, zakłamanych" – deklamowała nad urną z prochami jednego z głównych architektów stanu wojennego.
"Bóg Ci zapłaci za wszystkie krzywdy, które niewdzięczny, niegodny Polak Ci czynił" – brzmiała dalsza część wiersza, przytaczanego przez Bartłomieja Graczaka.
Wdowa wybielała również przeszłość Kiszczaka: "Zakazałeś użycia broni w kopalni Wujek. Nie wydałeś żadnego rozkazu użycia broni. Twoje bohaterskie czyny zostaną odkryte" – mówiła.
Ceremonia pogrzebowa trwała krótko, do ostatniej chwili nie było wiadomo, gdzie się odbędzie.
Ten jej wiersz powala na kolana https://t.co/1h3QexHnmZ
— Bartłomiej Graczak (@bgraczak) listopad 7, 2015
"Padają gdzieś tam słowa złe, nienawistne do Ciebie. Ludzi pełnych zła, zakłamanych" - wiersz żony Kiszczaka pic.twitter.com/0l61thALd8
— Bartłomiej Graczak (@bgraczak) listopad 7, 2015
"Bóg Ci zapłaci za wszystkie krzywdy, którymi niewdzięczny, niegodny Polak Ci czynił" - żona Kiszczaka nad grobem. Jestem w szoku.
— Bartłomiej Graczak (@bgraczak) listopad 7, 2015
Czesław Kiszczak pochowany błyskawicznie i po cichu. Do ostatniej minuty nie było wiadomo gdzie dokładnie zostanie pochowany
— Bartłomiej Graczak (@bgraczak) listopad 7, 2015
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Gugulski: Kiszczak był ojcem chrzestnym stanu wojennego