W marcu liczba tzw. izolowanych zdarzeń ratownictwa medycznego wzrosła niemal czterokrotnie, w stosunku do poprzedniego miesiąca – wynika z informacji przekazanych przez Państwową Straż Pożarną. Chodzi o wyjazdy w zastępstwie pogotowia ratunkowego.
W marcu 2021 r. strażacy brali udział w 963 tzw. izolowanych zdarzeniach ratownictwa medycznego, czyli w zdarzeniach, do których normalnie wyjeżdża zespół ratownictwa medycznego, ale z jakichś przyczyn karetka nie może dotrzeć na miejsce. To kilkukrotnie więcej niż w lutym tego roku, gdy zanotowano 290 takich wyjazdów.
Dla porównania w całym 2019 r., czyli przed pandemią koronawirusa, strażacy-ratownicy brali udział w ponad 1,9 tys. tzw. izolowanych zdarzeniach ratownictwa medycznego.
Sytuacja ta zmieniła się w 2020 roku, kiedy liczba takich wyjazdów wzrosła do 3 tys. 325. Największy wzrost widać jednak podczas trzeciej fali pandemii Sars-CoV-2. Do tej pory - od stycznia do marca włącznie – zanotowano bowiem niemal 1,6 tys. takich wyjazdów z czego 963 w marcu.
Najczęściej strażacy w marcu interweniowali na terenie działań komend wojewódzkich we Wrocławiu (184), w Katowicach (149) i w Warszawie (136).
Strażacy nie mogą transportować do szpitala
Jak informuje PSP, izolowane zdarzenia ratownictwa medycznego to interwencje, które są prowadzone niejako w zastępstwie pogotowia ratunkowego do czasu jego przyjazdu i mogą być przeprowadzone m.in. w przypadku, kiedy czas oczekiwania na karetkę jest zbyt długi lub w wypadku zgłoszenia od osób postronnych, czy przypadkowej interwencji, kiedy strażacy sami zauważą jakieś zdarzenie. Co ważne, strażacy nie mogą transportować poszkodowanego do szpitala.
Państwowa Straż Pożarna od początku bierze udział w działaniach związanych z walką z SARS-CoV-2. Obecnie do pełnienia służby w szpitalach oddelegowanych jest 155 ratowników medycznych z PSP, w tym 60 jest do dyspozycji CSK MSWiA w Warszawie. 54 ratowników z PSP działa w 124 polowych izbach przyjęć przed szpitalami.