Przedstawiciel Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Wołodymyr Polowyj ostrzegł w Kijowie przez kolejnymi atakami terrorystów w Donbasie. - Będzie tak samo gorąca na wschodzie Ukrainy jak było - relacjonowała z Ukrainy niezależna dziennikarka Olena Bondarenko.
- W tej chwili dzisiaj, wchodzi kolejny konwój humanitarny, co oznacza, że tak samo będzie gorąco na wschodzie Ukrainy jak było (...) tak samo będą zabici i ranni - mówiła na antenie Telewizji Republika Olena Bondarenko. Komentując spotkanie w Monachium i deklaracje prezydenta Poroszenki dot. rozejmu dziennikarka dodała - Pokój za wszelka cenę jest nie do przyjęcia.
Jak podał na konferencji prasowej Wołodymyr Polowyj, "w tej chwili wojska rosyjsko-terrorystyczne gromadzą siły do dalszych działań ofensywnych na kierunku debalcewskim i mariupolskim". Przedstawiciel Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) podał też, że przez kontrolowane przez terrorystów przejścia graniczne cały czas przesyłana jest na Ukrainę broń, amunicja i paliwo.
- Trzeba zamknąć granice, która nie istnieje - komentowała Bondarenko w rozmowie z Antonim Trzmielem. Jak tłumaczyła dziennikarka, tylko w momencie zamknięcia państwa możliwe jest uspokojenie sytuacji wewnętrznej, a to jest na razie niemożliwe ponieważ granice w tej chwili nie istnieją. - Raz to nie jest możliwe technicznie (...) a dwa pozycji Rosji jest taka, że Rosji tam nie ma, że nic tam nie ma - mówiła Bondarenko. - Na wysokich szczeblach udaje się, że nie ma ruskich, nie ma wojny - dodała.
Czytaj więcej
Poroszenko: Ukraina gotowa do bezwarunkowego rozejmu na wschodzie