Czy w sztabie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej pracuje pisowski „kret”? Takie pytanie zadaje sobie zapewne wielu obserwatorów polskiej polityki, śledząc kolejne konwencje, wystąpienia czy spotkania kandydatki PO na prezydenta.
Zanim polityk rozpoczęła swoje przemówienie na sobotniej konwencji, zgromadzeni mogli podziwiać jej ciekawe zdjęcie, które jednak wyglądało trochę jak ośmieszający kandydatkę na prezydenta mem.
Fotografią Małgorzaty Kidawy-Błońskiej z tęczowymi skrzydłami zachwycił się rzecznik Platformy Obywatelskiej, Jan Grabiec. Niestety, "złośliwcy" z Twittera nie poznali się na tej "sztuce".
Powstał już nawet hashtag #Ikar.
– No i znalazł się Ikar:) Każdy zna zakończenie tej historii- skomentował na Twitterze poseł Prawa i Sprawiedliwości, Krzysztof Sobolewski.
Niektórzy internauci dostrzegli także inne skojarzenie: z niezapomnianą akcją radiowej Trójki z czasów redaktor Magdaleny Jethon, pod patronatem ówczesnego prezydenta, Bronisława Komorowskiego. Mowa oczywiście o inicjatywie na Dzień Flagi RP z 2013 r., „Orzeł Może”, mającej promować „nowoczesny patriotyzm”, wesoły i pozbawiony patosu oraz martyrologii. W efekcie, zamiast barw biało-czerwonych, czyli właściwych dla tego dnia kolorów, Polacy dostali krzykliwy róż, zamiast białego orła- jego pokraczną podobiznę w sąsiedztwie grafomańskich rymowanek. Nie zapominamy oczywiście o ogromnym orle z czekolady, zwanym przez niektórych „Morzeł”.
Innymi słowy, kampania staje się coraz ciekawsza. Zwłaszcza, że "Ktoś" tu niedawno nazywał Andrzeja Dudę "prezydentem ludycznym"...
Już za chwilę zaczynamy konwencję @kidawa2020. Bądźcie z nami na żywo #Kidawa2020 #PrawdziwaPrezydent pic.twitter.com/jyGGBf8ADh
— Jan Grabiec (@JanGrabiec) February 29, 2020