Karski o sprawie Hofmana: Skoro CBA wiedziało wcześniej, dlaczego sprawa wychodzi teraz?

– Z jednej strony mamy ogromne afery Platformy Obywatelskiej, a z drugiej człowieka, który przez roztargnienie nie zapłacił podatku w wysokości jednego tysiąca złotych – powiedział w programie "Prosto w oczy" Karol Karski z Prawa i Sprawiedliwości.
Gościem dzisiejszego programu „Prosto w oczy” był rzecznik dyscypliny partyjnej PiS Karol Karski.
Karski odniósł się do sprawy swego partyjnego kolegi Adama Hofmana. – Postąpił zgodnie z najwyższymi standardami – ocenił. Dodał, że ta sytuacja jest teraz rozpatrywana przez prokuraturę i to jest najważniejsze. Polityk Prawa i Sprawiedliwości jest jednak przekonany, że sprawa Hofmana jest zabiegiem medialnym. – Z jednej strony mamy ogromne afery Platformy Obywatelskiej – mówi, przywołując liczne aresztowania najwyższych urzędników. – A z drugiej strony mamy człowieka, który przez roztargnienie nie zapłacił podatku w wysokości jednego tysiąca złotych, który przecież i tak zapłaci – dodaje. – Jeśli CBA posiadało wiedzę na ten temat, to dlaczego w ostatnim momencie to wyszło? – pyta Karski. Prowadzący program Piotr Gociek zwrócił uwagę, że oczywiście nic nie zmienia faktu, że były rzecznik PiS nie zapłacił podatku. Zastanawiające jednak jest, dlaczego wyniki kontroli były znane w sierpniu, a dopiero w zeszłym tygodniu zostały ujawnione.
Karski przyznał, że chciałby, aby sprawa została jak najszybciej wyjaśniona od początku do końca, a Hofman – po pozytywnym dla siebie wyjaśnieniu sprawy – mógł wrócić do pełnienia wszystkich zawieszonych funkcji.
Drugim tematem rozmowy było Partnerstwo Wschodnie i aktualne wydarzenia na Ukrainie. Gość Piotra Goćka przyznał, że jest to swego rodzaju porażka Radosława Sikorskiego, który przecież szczycił się programem Partnerstwa Wschodniego. – Ten program jest pusty – ocenia Karski. Dodał, że mamy do czynienia z sytuacją, w której polityka wschodnia nie jest realizowana w sposób odpowiedni. – Jest pasywna także ze strony Unii Europejskiej – stwierdził.
Karski zwrócił uwagę, że po drugiej stronie rozgrywek o Ukrainę znajduje się wytrawny gracz, jakim niewątpliwie jest Władimir Putin. Prezydent Federacji Rosyjskiej, zdaniem Karskiego, chce zostać drugim Iwanem Kalitą i w swoich działaniach nie przebiera w środkach. – Tam gdzie może stosuje dyplomację, tam gdzie dyplomacja nie wystarcza szantażuje energetyką. Jeśli to nie wystarcza, to dochodzi do agresji – kwituje polityk PiS.
ap, mg, Telewizja Republika, fot. Telewizja Republika