Karski o polskiej dyplomacji: Mamy do czynienia ze schizofrenią
– Jeśli oceniać polską dyplomację, można stwierdzić, że mamy do czynienia ze schizofrenią – mówił Karol Karski, odnosząc się do sprawy Roku Rosji w Polsce. – Tutaj nie ma żadnej polityki, mamy doraźność i bylejakość – dodał polityk PiS, oceniając działania polskiej dyplomacji.
Komentując niepewności narastające wokół Roku Rosji w Polsce i Roku Polski w Rosji, polityk zaznaczył, że polski rząd „zachował atawizmy polityki kochania Rosji”. Zdaniem Karskiego „odpowiedź powinna być jasna”.
– Wyobraźmy sobie to wydarzenie w cieniu wydarzeń geopolitycznych. Byłoby to bardzo perwersyjne przedsięwzięcie, byłoby to świętowanie z agresorem, który odłączył fragment państwa naszego sąsiada – wyjaśniał Karski. Jak również zaznaczył: – Z agresorem się nie świętuje, chyba że sprzeciw wobec działań Moskwy jest tylko na pokaz.
Natomiast odnosząc się do podejścia samego Donalda Tuska w sprawie Rosji, Karol Karski stwierdził, że „to nawet nie jest retoryka antyrosyjska, ale straszenie Polaków”. – Robi się to, żeby Polacy nie skupiali się na tym, co złego dzieje się w sprawach wewnętrznych, żeby nie skupiali się na ubóstwie, bezrobociu, kolejkach itp. – ocenił polityk.
– Jeśli oceniać polską dyplomację, można stwierdzić, że mamy do czynienia ze schizofrenią. Tutaj nie ma żadnej polityki, mamy doraźność i bylejakość – stwierdził Karski, komentując niekonsekwencję w działaniach polskiego rządu ws. Rosji.