Julia Hartwig była mistrzynią liryki subtelnej i wyciszonej, a jednocześnie mocno osadzonej we współczesnym świecie. Jako osoba szlachetna, wrażliwa na piękno i dobro, zawsze broniła duchowej wolności – napisała w komunikacie na stronie internetowej Kancelaria Prezydenta.
Nie żyje Julia Hartwig. Poetka, eseistka i tłumaczka literatury zmarła 14 lipca w USA. W sierpniu skończyłaby 96 lat. Informację o śmierci Julii Hartwig podała na Facebooku jej przyjaciółka Paula Sawicka. Obchody żałobne odbędą się w Pensylwanii, a potem w Warszawie.
"Była mistrzynią liryki subtelnej i wyciszonej, a jednocześnie mocno osadzonej we współczesnym świecie. Tworzyła charakterystyczne wiersze, nazywane +błyskami+, które uczyły uważności i skłaniały do głębokiej refleksji nad naturą człowieka. Umiała pochylić się nad najdrobniejszym okruchem rzeczywistości i uwiecznić go dzięki starannie dobranym słowom. Jej znakomite tłumaczenia wzbogaciły polszczyznę o największe dokonania poezji z kręgu języka francuskiego i angielskiego" – czytamy w komunikacie opublikowanym przez Kancelarię Prezydenta.
"Jako osoba szlachetna, wrażliwa na piękno i dobro, zawsze broniła duchowej wolności. W latach PRL-u wykazywała się odwagą w głoszeniu niezależnych poglądów, wspierała działania opozycji demokratycznej. Jej odejście jest wielką stratą dla polskiej kultury" – dodano