„Marsz po zwycięstwo to konieczne absolutnie” – podkreślił prof. Przemysław Czarnek otwierając spotkanie z kandydatami do Parlamentu Europejskiego w Lublinie. Mariusz Kamiński, jeden z kandydatów do PE podkreślił, że w tej kadencji Parlamentu Europejskiego odbędzie się ważna wojna o kształt Unii Europejskiej.
Były minister edukacji narodowej w rządzie Zjednoczonej Prawicy Przemysław Czarnek powiedział, że „od tych nadchodzących wyborów, które odbędą się w czerwcu tego roku we wszystkich krajach europejskich, zależy to, czy Unia Europejska przetrwa czy nie przetrwa. Unia Europejska może przetrwać tylko wtedy, jeśli ponownie nawiąże do swoich korzeni wolnościowych, korzeni chrześcijańskich i korzeni demokratycznych. Jeśli z powrotem wróci na tory praworządności. Jeśli z powrotem w Unii Europejskiej rządzić będą ludzie, którzy wiedzą, że można rządzić tylko w zgodzie z traktatami, tymi które obowiązują, nie tymi które nam szykują, nie tymi które chcą z Unii Europejskiej zrobić superpaństwo niemieckie”.
„To są wybory o przyszłość, o być albo nie być Unii Europejskiej. A My w Unii Europejskiej byliśmy, jesteśmy i będziemy i chcemy być, ale w Unii Europejskiej a nie w jakimś tworze, który idzie w niewidomo jakim kierunku i nie wiadomo po co. Chcemy być wolnymi Polakami w demokratycznej, wolnej Unii Europejskiej” – dodał Przemysław Czarnek.
#NaŻywo | @Kaminski_M_ (@pisorgpl): To będzie walka o kształt Unii Europejskiej, idziemy z jasną wizją: to ma być związek suwerennych państw, które się szanują i współpracują ze sobą. Natomiast nie ma i nie będzie naszej zgody na superpaństwo europejskie i odbieranie atrybutów… pic.twitter.com/7gjjLDtx7D
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) May 12, 2024
„W tej kadencji Parlamentu Europejskiego, która rozpocznie się po czerwcowych wyborach odbędzie się niezwykle ważna wojna o kształt Unii Europejskiej. O miejsce Polski w Unii Europejskiej" - powiedział Mariusz Kamiński, minister spraw wewnętrznych i administracji w rządzie Zjednoczonej Prawicy, kandydat do wyborów PE. "Wszyscy przedstawiciele PiS, którzy kandydują do PE idą z jasnym przesłaniem, jasną wizją obecności Polski w strukturach UE - to ma być związek suwerennych narodów i suwerennych państw. Związek państw narodowych, które nawzajem się szanują, które współpracują gospodarczo, politycznie, które w sytuacjach kryzysowych okazują sobie solidarność. Ale nie ma i nie będzie naszej zgody na superpaństwo europejskie, na to by odbierać kompetencje, atrybuty suwerenności państwom i przekazywać je Unii Europejskiej. To będzie decydująca batalia" - podkreślił Kamiński.
Mariusz Kamiński podkreślił, że "ta walka już się rozpoczęła. Niedawno 22 listopada 2023 roku Parlament Europejski przyjął rezolucję, postulującą w 266 poprawkach zmianę traktatów europejskich. Traktaty europejskie to swego rodzaju konstytucja europejska. Wszystkie te zmiany idą w jednym kierunku: nie będzie już zasady podejmowania jednomyślnych decyzji w sprawach najważniejszych (...) Polityka klimatyczna Unii Europejskiej to nic innego jak ten osławiony Zielony Ład. Realizacja Zielonego Ładu, ingerowanie w produkcję rolną w naszym kraju jest ciosem dla rolników, jest poważnym zagrożeniem. Chcą wprowadzić zasadę ugorowania polskiej ziemi, nieodpowiedzialni unijni urzędnicy chcą pouczać polskich rolników jak produkować zdrową żywność” – podkreślił Kamiński. Dodał również, że PiS będzie dawał opór wszelkim ideologiom klimatycznym ,które nie tylko dotkną polskich rolników, ale każdego Polaka, np. jeśli chodzi o dyrektywę o charakterystyce energetycznej budynków.
Mariusz Kamiński zauważył, że „Polska straci suwerenność jeśli chodzi o ochronę naszych granic, jeżeli te projekty przyjętej rezolucji przez PE wejdą w życie. Unia Europejska chce przejąć kontrolę nad swoimi zewnętrznymi granicami. A zewnętrzne granice UE w Polsce to jest cała nasza wschodnia granica. Nie możemy zgodzić się, żeby ktoś poza Polską, ponad naszymi głowami decydował o tym, kto będzie wpuszczony do naszego kraju, kto będzie wydawał polecenia naszym funkcjonariuszom, ktoś, jakiś anonimowy urzędnik z Brukseli? Nie ma na to naszej zgody” – powiedział.
I przywołał pewne wydarzenie, jakie miało miejsce w 2021 roku. „Kiedy wybuch kryzys na granicy z Białorusią, przyjechała do mnie komisarz europejska Ylva Johansson, o bardzo lewicowych poglądach obywatelka Szwecji, która zajmuje się problematyką migracyjną. I mówi do mnie wielce niezadowolona, że << Co wy robicie na naszej granicy? >> My wprowadziliśmy wtedy stan wyjątkowy w gminach bezpośrednio przylegających do granicy, by uporządkować sytuację, by nasi żołnierze i funkcjonariusze mogli bezpiecznie działać. Żeby żaden Joński, Szczerba czy Franek nie biegał po polu i nie wspierał nielegalnych imigrantów. I otóż ta Pani, Ylva Jahansson mówi mi <<Co wy robicie na naszej granicy?>> Ja mówię, że to jest polska, nasza granica, my tej granicy będziemy bronili skutecznie z pełną determinacją, jak niepodległości. I niech się Pani cieszy, że przy okazji jest to zewnętrzna granica Unii Europejskiej, bo my broniąc naszej, polskiej granicy, nie pozwolimy na to, by powstał nowy szlak nielegalnej imigracji, który będzie zalewał Europę”.
#NaŻywo | @Kaminski_M_ (@pisorgpl): Polska stawia, my stawiamy na budowanie silnej armii, nie chcemy europejskiej armii, to nie czas na eksperymenty. Musimy wygrać te wybory, żeby nasi przedstawiciele w PE mogli działać dla Polski, dla naszego interesu. #włączprawdę #TVRepublika pic.twitter.com/CYX21tBvp8
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) May 12, 2024
„W całej Europie obywatele budzą się i patrzą z niedowierzaniem na absurdalną ideologię urzędników unijnych, na nieracjonalne działania sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. Wygramy te wybory i zrobimy porządek w Unii Europejskiej” - dodał na koniec kandydat PiS do Parlamentu Europejskiego Mariusz Kamiński.