— Nie możemy dopuścić do tego, aby ofiary reprywatyzacji cierpiały drugi raz. Komisja Weryfikacyjna ds. reprywatyzacji jest po to, by wyjaśnić wątki reprywatyzacji i pomóc ludziom, którzy zostali pokrzywdzeni — mówił członek Komisji Weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji na antenie Telewizji Republika. Gościem „Wolnych głosów po południu” był Sebastian Kaleta.
Wczoraj Komisja weryfikacyjna badała sprawę reprywatyzacji kamienicy przy ul. Poznańskiej 14 w Warszawie. To pierwszy adres z lokatorami, którego zwrotowi przyglądają się członkowie komisji. W rozprawie, która rozpoczęła się o 10:00 w gmachu Ministerstwa Sprawiedliwości, brali udział między innymi mieszkańcy kamienicy. Pojawiły się nowe oskarżenia — dot. zastraszania lokatorów kamienicy.
– Wczoraj był pierwszy dzień, kiedy komisja przesłuchiwała bezpośrednich świadków, tzn. lokatorów kamienicy. Padły nieprawdopodobne, szokujące słowa i pojawiły się nowe oskarżenia, tzn. zastraszania świadków – mówił członek komisji na antenie Telewizji Republika.
Jak zaznaczył Kaleta, "jedna z mieszkanek kamienicy opowiadała o tym, jak zmieniło się życie lokatorów po owej reprywatyzacji. Urzędnicy zastraszali panią, pytali o prywatne sprawy rodzinne, wyciągali na wierzch dane, które nie miały nic wspólnego z mieszkaniem, miały wiele natomiast z zastraszaniem".
– Prawnicy miasta działali na szkodę tego miasta. Analizując role procesowe, jeśli pełnomocnik próbuje dyskredytować świadka, próbuje jednocześnie wywlekać przed opinię publiczną dyskretne, wrażliwe i delikatne sprawy mieszkańców, którzy zeznają – mówił polityk.
– Nie możemy dopuścić do tego, aby ofiary reprywatyzacji cierpiały drugi raz. Komisja Weryfikacyjna ds. reprywatyzacji jest po to, by wyjaśnić wątki reprywatyzacji i pomóc ludziom, którzy zostali pokrzywdzeni. Będziemy więc stanowczo reagować na zaczepki ze strony pełnomocników, które mogą być krzywdzące dla świadków czy pokrzywdzonych. Patryk Jaki zaznaczył, że będzie wyciągał konsekwencję z zastraszania – dodał Sebastian Kaleta.
Gość Telewizji Republika zaznaczył, że "komisja do końca roku ma zaplanowanych kilka rozpraw. W przyszłym tygodniu będziemy rozpatrywać sprawę ul. Marszałkowskiej 43, czyli ulicy, na której mogą mieszkać kolejni pokrzywdzeni lokatorzy. – Musimy wyciągnąć odpowiedzialność z konkretnych osób, które odpowiedzialne są za przepuszczenie tyle pieniędzy podatników – skwitował Kaleta.