- Projekt przepisów w tej jest gotowy, powinien trafić pod obrady Rady Ministrów, za kilka miesięcy będzie można już korzystać z pracy więźniów – mówił rzecznik ministerstwa sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
– Budzi słuszny sprzeciw opinii publicznej, że od więźniów w Polsce niczego się nie oczekuje – mówił Kaleta w studiu Telewizji Republika.
Jak tłumaczył rzecznik MS Polska "jest w tyle Europy jeśli chodzi o zatrudnienie osób w więzieniach". Jednocześnie obowiązuje wypłata płacy minimalnej, więc w miejscach gdzie więźniowie są zatrudniani, ich wynagrodzenie jest na stosunkowo wysokim poziomie. – Oczywiście z tych wynagrodzeń będą potrącane opłaty – podkreślił Kaleta.
Rzecznik MS dodał, że możliwości pracy więźniów będą dostosowane do ich przewinień. – Mamy różne rygory w zakładach karnych, osoby groźne nie będą wykonywać prac społecznych – zapewniał.
Kaleta potwierdził też, że zostało już wybranych kilkadziesiąt lokalizacji na hale, w których miałyby powstawać zakłady pracy. – Programy budowy już startują – dodał rzecznik.
W środę podczas konferencji prasowej wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki zaprezentował projekt resortu sprawiedliwości, z którego wynika, że więźniowie będą "zarabiać" na swoje utrzymanie. Nowe przepisy mają zmniejszyć koszty utrzymania osób przebywających w areszcie. – Więźniowie będą pracować dla samorządów oraz przedsiębiorców. Powstanie też 40 hal produkcyjnych – zapowiedział Jaki. Czytaj więcej