- Dziękuję państwu, którzy mnie witacie, i tym którzy krzyczą, bo jest to docenienie. Dzisiaj była cisza, były różne napisy, ale szliśmy w ciszy. Myśleliśmy, że to zapowiedź jakiejś zmiany, której chcemy, bo to nie my chcemy dzielić Polaków, odbierać komuś prawo do modlitwy, czczenia tych, którzy na to zasłużyli. My tego nie odmawiamy - to inni próbują zorganizować nasz kraj, by jedna cześć miała prawa, a druga – większa – praw nie miała. To się nie uda - powiedział Jarosław Kaczyński

- Nasze cele, które postawiliśmy sobie, gdy 7 lat temu rozpoczynaliśmy te marsze, zostaną zrealizowane. Ktoś może powiedzieć, ze dwa lata rządów minęły, a cele zrealizowane nie są. To nie jest wszystko łatwe, działamy w trudnych okolicznościach, z ogromnym oporem, ale idziemy do przodu i staną tu, niedaleko stąd, pomniki i poznamy prawdę. Zbliżamy się do tej prawdy. Gdy staną pomniki, a wierzę, że to będzie w 8. rocznicę katastrofy, usłyszymy też ostateczną odpowiedź, niezależnie, jaka ona będzie - podkreślił prezes PiS.

- Wtedy będziemy mogli powiedzieć – po 96 marszach, bo tyle było ofiar – kończymy, bo zwyciężyliśmy. Póki nie zwyciężymy, nie skończymy i nikt nie zdoła nam w tym przeszkodzić. Polska musi odzyskać godność, ta straszna kompromitacja musi zostać uchylona, zamazana, w tym najlepszym znaczeniu, tak, jak zamazuje się jakieś fatalne napisy, rzeczy nie do przyjęcia. Musi być zamazana, bo będzie częścią historii, będzie nas obciążać. Tylko pełna prawda i wszystko, co przyczyni się, do tego, że ci, którzy zginęli będą odpowiednio uczczeni, będzie ostatecznym stwierdzeniem – Polska jest krajem godnym, naród polski jest narodem godnym - zaznaczył Kaczyński.

- Dzisiaj widzimy jak bardzo niepoważnym państwem była Polska za poprzednich rządów, jak nie szanowano godności w imię małych interesów. My to zmienimy, my zwyciężymy - dodał.