Gościem Telewizji Republika była Magdalena Kaczor. Przybliżyła postać Helenki - 25-latki zamordowanej w Boliwii podczas posługi misyjnej. – Była niesamowitym człowiekiem, ale z drugiej stroną też normalna. Miała przyjaciół, chłopaka, swoje zainteresowania. Była bardzo utalentowana. Rozwijała swoje talenty i dzieliła się nimi z innymi. Jej siła i energia wypływała z Pana Boga - mówiła Kaczor.
Początki znajomości
– Poznałyśmy się na wolontariacie misyjnym. Dołączyłyśmy w tym samym czasie do wolotariatu "Salwator". Już po kilku miesiącach okazało się, że wybraliśmy tę samą placówkę na Węgrzech. Tam między nami zaiskrzyło. Od tamtego czasu utrzymywałyśmy stały kontakt - przybliżyła.
Jaka była Helena Kmieć?
– Była niesamowitym człowiekiem, ale z drugiej stroną też normalna. Miała przyjaciół, chłopaka, swoje zainteresowania. Była bardzo utalentowana. Rozwijała swoje talenty i dzieliła się nimi z innymi. Jej siła i energia wypływała z Pana Boga. Była niezmordowana jeśli trzeba było służyć drugiemu człowiekowi - opowiedziała.
Dzień zabójstwa
– To był jeden z moich najgorszych dni w życiu. Helenka została zamordowana rok temu, w Boliwii, po kilkunastu dniach od przylotu. Miały tam posługiwać przez pół roku. Niestety misja została brutalnie zerwana. Młody Boliwijczyk zaatakował Helenkę nożem. Miejsce było dobrze strzeżone, wszystko zostało dopilnowane. Trudno jest to pojąć - stwierdziła.
Co znajdziemy w książce?
– Są w niej świadectwa osób bliskich Helence. Wiele zdjęć z jej dzieciństwa, posługi misyjnej. Pozwoli ona zbliżyć wizerunek Helenki. Chcemy pokazać, że była to normalna dziewczyna. Uważam, że Helenka stała się świętą za życia - mówiła.
– Trochę po ludzku, każdy z nas myśli egoistycznie pytając: dlaczego? Pustka, która po niej pozostaje jest ogromna, nie da się jej niczym zapełnić. Myślę, że spotkamy się wszyscy po tamtej, drugiej stronie - podsumowała Kaczor.
Książkę można nabyć TUTAJ.