W maju miną już dwa lata odkąd córka Ewy Błaszczyk została poddana nowatorskiemu zabiegowi wszczepieniu stymulatora mózgu. W rozmowie z „Życiem Na Gorąco” aktorka przyznała, że za trzy miesiące czeka Aleksandrę kolejny zabieg. - Mamy spróbować terapii nerwowymi komórkami macierzystymi - ujawnia Błaszczyk.
Aleksandra Janczarska, córka aktorki Ewy Błaszczyk półtora roku temu przeszła operację wszczepienia stymulatora mózgu. Od tego czasu jej stan nieznacznie się poprawił. - Ma przytomniejsze spojrzenie, wydaje mi się, że uważniej słucha. To nie jest coś bardzo spektakularnego, nie rozstąpiła się ziemia. Ola jest w procesie, w całej serii drobnych kroczków, które może zauważyć tylko ktoś, kto ją widzi każdego dnia. Jej stan się poprawia zamiast degradować. Mam taki specjalny zeszyt, w którym zapisuję to, co się ewidentnie powtarza. Niedawno siedmiokrotnie powtórzyło się coś takiego, że przekręcała za wzrokiem głowę na moją zdecydowaną prośbę i bardzo dużo ją to kosztowało - ujawnia aktorka w rozmowie z „Życiem Na Gorąco”.
Jak się okazuje za trzy miesiące czeka Olę kolejny zabieg. - Mamy spróbować terapii nerwowymi komórkami macierzystymi. Widziałam 75-letnich ludzi po udarach. Lekarze twierdzili, że nie ma już mowy o regeneracji, a podanie im komórek macierzystych czyniło cuda. Komórki macierzyste potrafią nawiązać kontakt z niezniszczonymi obszarami mózgu i uczą je wszystkiego od początku - ujawniła Błaszczyk.
11 maja 2000, córka Ewy Błaszczyk - Aleksandra zakrztusiła się tabletką, wskutek czego dziewczynka znalazła się w śpiączce.