– Ofiar afery reprywatyzacyjnej są dziesiątki tysięcy, wielu z tych ludzi zostało wyrzuconych na bruk kompletnie bezprawnie, a władze Warszawy nie robią nic, by pomóc poszkodowanym. Do takich sytuacji dochodzi wtedy, gdy mamy do czynienia z cwaniakami, ludźmi, u których chciwość staje na pierwszym miejscu – wyjaśniał Marek Jasiński z Komitetu Obrony Lokatorów
– Komitet Obrony Lokatorów działa poprzez dyżury, w których przyjmujemy poszkodowanych w wyniku reprywatyzacji. Pomagamy im również prawnie. Sprawdzamy, gdzie mieszkają obecnie, na jakich zasadach zostali wyrzuceni ze swoich mieszkań. Ciekawe jest to, że miasto nie pomaga tym ludziom, bo pamiętajmy, że zostali powyrzucani ze swoich mieszkań bezprawnie. Chcemy stworzyć fundusz, w który będzie miał chociaż w minimalnym stopniu zaspokoić pokrzywdzonych lokatorów – dodał
Gość programu skomentował również fakt, iż warszawski ratusz nie chce szkół na Śródmieściu:
"Dla rządzących w Warszawie faktycznie, nie potrzeba im już szkół, niczego się nie nauczą. A tak poważnie, to w każdej dzielnicy powinny być szkoły. To co zrobiono było niedopuszczalne. Na co liczyło miasto dokonując takiej prywatyzacji, nie wiem"
Marek Jasiński subtelnie odniósł się to poczynań Hanny Gronkiewicz-Waltz, która jak już ustalono, wiedziała na jakiej zasadzie toczą się prywatyzacje części warszawskich nieruchomości:
"Nie mnie sądzić o tym, co sobie myśli HGW, ale najpierw niech zajrzy w swój życiorys, a potem nazywa Komisję ds. prywatyzacji „bolszewicką”. Pamiętajmy, że w tej komisji zasiada również poseł Platformy Obywatelskiej, więc ocenia przez to również swojego partyjnego kolegę".