Wkrótce wypłyną dokumenty z "szafy Jaruzelskiego"? Jak informuje "Fakt", także twórca stanu wojennego przechowywał w swoim domu teczki, które powinny znajdować się w Instytucie Pamięci Narodowej.
Gazeta, powołując się na źródło z bliskiego otoczenia gen. Wojciecha Jaruzelskiego, pisze, że prywatne archiwum komunistycznego dygnitarza trafiło po jego śmierci do córki, Moniki, która zgodnie z wolą ojca, miała przekazać je Fundacji Archiwum Dokumentacji Historycznej PRL.
W radzie tej instytucji, która formalnie zajmuje się gromadzeniem materiałów dotyczących ustroju komunistycznego, zasiadają m.in. Ryszard Strzelecki-Gomułka - syn Wiesława Gomułki, byłego I sekretarza KC PZPR, oraz były wiceszef Sztabu Generalnego Ludowego Wojska Polskiego gen. Wacław Szklarski.
Informator "Faktu" przekonuje, że ok. 2 tysiące teczek z domu Jaruzelskiego trafiło do magazynu przy bibliotece Akademii Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku. O prywatnym archiwum komunistycznego generała nie chcą jednak rozmawiać ani dyrekcja placówki, ani Monika Jaruzelska. "Tylko IPN może sprawdzić, czy te dokumenty tam są" – podsumowuje gazeta.