Weto prezydenta Andrzeja Dudy wobec ustawy degradacyjnej oburzyło dawnych opozycjonistów z czasów PRL-u i środowiska patriotyczne. Równie duże poruszenie wywołała deklaracja jego rzecznika Krzysztofa Łapińskiego, który stwierdził, że zamiast ustawy będzie jedynie symboliczna uchwała potępiająca zbrodniarzy - pisze Grzegorz Broński w najnowszym numerze Gazety Polskiej Codziennie.
Ta sprawa budzi zrozumiałe emocje – ofiary komunistycznego reżimu, który dręczył Polaków, domagały się od dawna odebrania m.in. szlifów generalskich zbrodniarzom Wojciechowi Jaruzelskiemu i Czesławowi Kiszczakowi. Z tego właśnie powodu powstała ustawa degradacyjna. Szokiem dla środowisk patriotycznych więc było marcowe weto prezydenta Andrzeja Dudy.
„Odmawiam podpisania ustawy i kieruję ją do ponownego rozpatrzenia przez Sejm. Mówiąc krótko – wetuję tę ustawę. Jest to dla mnie trudne... Bo wierzę w symboliczny wymiar tej ustawy” – tłumaczył.
W miniony piątek odbyły się konsultacje, w których wziął udział przede wszystkim prezydent Duda, a także szef MON-u Mariusz Błaszczak. Oprócz nich reprezentanci IPN-u, środowisk kombatanckich, Solidarności. Jakie zapadły ustalenia?
Czytaj całość w najnowszym numerze Gazety Polskiej Codziennie
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.