Już 26 lat stoję na czele partii. To długi czas, ale jeśli Bóg pozwoli, po zakończeniu tej kadencji będzie już 30 lat. Dlatego szczególnie dziękuję, bo wiem, że bywały różne głosy – powiedział podczas konwencji partii rządzącej Jarosław Kaczyński, którego po raz kolejny wybrano na stanowisko prezesa PiS.
– 7 głosów przeciw to dowód, że jakaś demokracja w was jest – powiedział Jarosław Kaczyński, nawiązując do wyników wyborów na prezesa partii. – Traktuję ten wynik jako akt zaufania, ale jednocześnie pewne upoważnienie do tego, żeby być rzeczywistym szefem obozu zmian, który chce i musi Polskę zmienić. Ci, którzy chcą wiedzieć we mnie tylko tego, który rezygnuje, nie powinni na mnie głosować. Skoro uzyskałem takie zaufanie, chcę być szefem realnym – podkreślił były premier.
– Mamy wspaniałą drużynę, ale chciałbym, by ta sprawa była jasna, wydaje mi się, że jest taka potrzeba. To połączenie mądrości, energii i doświadczenia przyda się Polsce w tym trudnym, ale jednocześnie pięknym czasie odrodzenia naszej ojczyzny – oświadczył prezes PiS. – Musimy ten czas wykorzystać i wypełnić testament tych, którzy odeszli, wypełnić testament Lecha Kaczyńskiego. Jestem przekonany, że to się nam uda, że zwyciężymy, że Polska będzie inna, a PiS pięknie zapisze się w annałach polskiej historii – mówił Kaczyński.
Dwudniowa konwencja PiS rozpoczęła się w sobotę i potrwa do niedzieli. Oprócz delegatów uczestniczą w niej najważniejsi politycy partii rządzącej, w tym premier Beata Szydło, członkowie Rady Ministrów oraz marszałkowie Sejmu i Senatu, Marek Kuchciński i Stanisław Karczewski. W Warszawie obecni są także przedstawiciele Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy, m.in. Małgorzata Sadurska i Adam Kwiatkowski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Grzegorz Schetyna chce zmian w konstytucji. "Proponujemy procedurę impeachmentu"