Redaktor naczelny Onetu Bartosz Węglarczyk (lub jego hologram) udostępnił na Twitterze z największej angielskojęzycznej gazety w Japonii, „Japan Times”. Z tekstu możemy dowiedzieć się, że w Polsce obowiązuje rzekomo „niemal całkowity zakaz aborcji”, a przy tym „znacznie pogarsza się sytuacja prawna osób LGBT”.
Węglarczyk w swoim tweecie zacytował tytuł tekstu: „W Polsce twoja orientacja seksualna może sprawić, że staniesz się wrogiem stanu”. Dziennikarz już kolejny raz cytuje zagraniczne media krytykujące polski rząd. Dziwnym trafem, autorami są zazwyczaj polscy dziennikarze, korespondenci światowych agencji prasowych.
– Nawet japońscy dziennikarze Marek Strzelecki i Dorota Bartyzel oburzeni PiS-em – ironizują twitterowicze.
Kolejny odcinek akcji społecznej "Uzupełniamy dziennikarskie braki Bartosza Węglarczyka". Autorami tekstu są Marek Strzelecki (kompletnie nieznany gość z Bloomberga, który lubi donosić na Polskę zagranicznym mediom) i Dorota Bartyzel-Dukaczewska ("trenerka mindfulness"). https://t.co/bAQeyco8aA
— Emilia Kamińska (@EmiliaKaminska) November 23, 2020
– Taki szczegół. Wizerunek Polski swoimi kłamstwami kolportowanymi w taki sposób niszczą sami Polacy. Kolejny odcinek z serii opluwania swojego państwa, by pan Węglarczyk mógł oburzać się, że rząd zrujnował wizerunek państwa – skomentował wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, który pytał naczelnego Onetu, „do jakiego ograniczenia praw LGBT doszło ostatnio”, jednak dziennikarz jak na razie nie odpowiedział.
Prezes Ordo Iuris Jerzy Kwaśniewski podkreśla, że sprawdza autorów zagranicznych tekstów linkowanych przez Węglarczyka.
– Pan redaktor jest przekonany o szczególnej powadze polskiego tekstu opublikowanego w zagranicznej prasie – wskazał. Z kolei prezes Reduty Dobrego Imienia Maciej Świrski zwrócił uwagę, że cytowany przez Bartosza Węglarczyka tekst to „przykład nierzetelności dziennikarskiej”. Jeżeli bowiem pada określenie „enemy of the state”, autor powinien przytoczyć przykłady rzeczywistych przepisów dyskryminujących homoseksualistów.
– Prawdziwy dziennikarz powinien był napisać i to, że w Polsce homoseksualizm nigdy nie był karany – przypomniał Świrski.
W jaki sposób naczelny Onetu odniósł się do zarzutów internautów?
– Każdy, kto się awanturuje z powodu nazwiska autora tekstu o Polsce w zagranicznych mediach, wykazuje się w najlepszym razie ignorancją w sprawie tego, jak działają media, a w najgorszym złymi intencjami. Tak czy inaczej, tłumaczenie takim ludziom czegokolwiek nie ma sensu – wskazał Bartosz Węglarczyk.
Chyba bardziej sensowne byłoby tłumaczenie, że materiały o Polsce w zagranicznych mediach, gdzie znajdują się ewidentnie nieprawdziwe informacje na temat sytuacji w naszym kraju, zamieścił hologram Węglarczyka, który podobno niekiedy prowadzi za niego programy.