– To jest tekst, który pokazuje z jak ogromną determinacją środowisko "Wyborczej" walczy z Jarosławem Kaczyńskim. To nie jest żadna bomba, ale jeden z największych niewypałów od czasów II wojny światowej – jasno odniósł się do rewelacji "Wyborczej" Mateusz Morawiecki.
"Wyborcza" opublikowała stenogram nagrania rozmowy m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem, która dotyczy planów budowy w Warszawie dwóch wieżowców przez powiązaną z jego środowiskiem spółkę Srebrna.
Gazeta podaje, że Austriak był od 2017 r. zaangażowany w projekt budowy dwóch 190-metrowych wieżowców. Całkowite wynagrodzenie Austriaka, po wybudowaniu „dwóch wież”, miało wynosić 3 proc. wartości inwestycji, czyli ok. 9 mln euro (ok. 39 mln zł). Po wstrzymaniu inwestycji przez Kaczyńskiego zarząd spółki odmówił Birgfellnerowi zapłaty za jego pracę. Austriak udał się do Kaczyńskiego, z którym w sprawie projektu spotykał się od maja 2017 roku 16 razy – czytamy.
– Jeżeli jakiś podmiot nie jest połączony z PO to nie może uzyskać warunków budowy. Ten tekst to pełne potwierdzenie uczciwości, wiarygodności działania. To nie jest żadna bomba, ale jeden z największych niewypałów od czasów II wojny światowej – powiedział Morawiecki.
– Zapytajmy, ilu już normalnych inwestorów ma takie same problemy jak firma Srebrna? Zarówno Jarosław Kaczyński jak i Lech Kaczyński od 30 lat uosabiają walkę z korupcją, walkę o wolną Polskę. Wielokrotnie próbowano podważać jego uczciwość, ale Polacy wiedzą, jaka jest prawda. Wierzę, że czytając ten artykuł Polacy również zwrócą uwagę, gdzie jest prawda. "Gazeta Wyborcza" dziś staje się adwokatem uczciwości Jarosława Kaczyńskiego - zwrócił uwagę premier.
Premier przypomniał, że prezes Kaczyński kilkukrotnie chciał wycofać się z nieuczciwej transakcji i oddać sprawę do sądu.
– W kwotach dużo mniejszych, w kredytach, które są ułamkiem kwot, o których się w artykule mówi, są takie procedury, że nie ma najmniejszej możliwości, by ktoś podjął taką decyzję, jaka tam jest insynuowana – powiedział Morawiecki.
– To bardzo sprytna i podła manipulacja. Jedynymi słowami, które nadają się do prokuratury jest to, że Marcin Kierwiński i Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedzieli, że nigdy nie dopuszczą do powstania tego budynku – stwierdził.
– Twarz Jarosława Kaczyńskiego to twarz człowieka poczciwego i rozważnego – zakończył.