Jak fałszuje się wybory w lokalnych komisjach?
– Ruch Kontroli wyborów został powołany do życie 21 lutego 2015 na Jasnej Górze podczas konferencji „Powstań Polsko”. Przystąpiło do niego 76 organizacji jak podkreślali organizatorzy konferencji, od sierpnia 1980 nie było tak dużego porozumienia - dowiadujemy się z najnowszego odcinka programu redaktor Doroty Kani w Telewizji Republika "Koniec systemu".
Mężowie zaufania RKW naruszyli kostyczne, trwające od blisko trzydziestu lat układy panujące w komisjach wyborczych, do których trafiały przede wszystkim osoby należące do establishmentu administracji samorządowej. Ludzie, którzy byli mężami zaufania w komisjach wyborczych wspominają, że niemal zawsze byli traktowani z ogromną nieufnością.
W poprzednich latach w komisjach wyborczych jako mąż zaufania zasiadała także Małgorzata Suszyńska, wiceprezes Stowarzyszenia Odra- Niemen.
Kazimierz Suszyński, opozycjonista, współtwórca kontrwywiadu Solidarności Walczącej, który także był mężem zaufania w poprzednich wyborach, potwierdza istnienie swoistych "klanów" w komisjach wyborczych.
Obserwatorzy społeczni nie pobierają żadnego wynagrodzenia, co było szokiem dla członków komisji wyborczej
Jednym z najczęstszych sposobów fałszowania wyborów jest dosypywanie kart do urn, wielokrotne głosowanie przez tą samą osobę oraz przeliczanie głosów tak, by zyskał jeden kandydat.
W czasie, gdy nie było mężów zaufania - podczas wyborów samorządowych w listopadzie 2014 r. oddano rekordowo nieważną liczbę głosów.
Po wyborach w 2014 roku złożono w sądach prawie 2 tysiące skarg wyborczych, jednak sądy 1,7 tysięcy skarg uznały za całkowicie bezzasadne. Niezależnie od skarg kierowanych do sądu, zawiadomienia były kierowane do prokuratur, które prowadziły postępowania w oparciu o przepisy dotyczące wyborów.