Kiedy najwyższe władze i większość Polaków spędza czas podczas defilady i oficjalnych uroczystości z okazji Święta Wojska Polskiego, kandydat PO na prezydenta Warszawy... jest na jarmarku. Co więcej Rafał Trzaskowski w niewybredny sposób drwi z defilady.
Co napisał Trzaskowski?
„Chciałem oficjalnie przeprosić min. Błaszczaka i kierownictwo MON za krytykę z mojej strony w ostatnich dniach – jednak na defiladzie widać inwestycje sprzętowe ostatnich 3 lat...” – w tak kpiący sposób Trzaskowski określił defiladę. Czy kandydat PO na prezydenta Warszawy nie wie, że na zdjęciu jest rekonstrukcja historyczna?
Chciałem oficjalnie przeprosić min. Błaszczaka i kierownictwo MON za krytykę z mojej strony w ostatnich dniach – jednak na defiladzie widać inwestycje sprzętowe ostatnich 3 lat... pic.twitter.com/iIfklCkEsk
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) 15 sierpnia 2018
W kolejnym tweecie Trzaskowski chwali się, że jest na jarmarku. Defiladę określa jako „patetyczną”, co w jego wypowiedzi ma wydźwięk jednoznacznie negatywny:
U dominikanów na Freta – Jarmark św. Jacka – mały, ale przytulny. Można poszperać w książkach, kupić dżem i porozmawiać z sąsiadami. Świetna alternatywa dla patetycznej atmosfery wielkiej defilady. #Trzaskowski2018 pic.twitter.com/twkGWygCe6
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) 15 sierpnia 2018