Jak Jan Paweł II beatyfikował narodowców z dzielnicy. Wywiad z chuliganem dziś o 22.15
Byli łobuzami z poznańskich dzielnic, którzy po wkroczeniu Niemców wstąpili do Narodowej Organizacji Bojowej. Podobnie jak „Inkę” wychowało ich oratorium salezjańskie, które zaszczepiło im wiarę i patriotyzm. W więzieniu nie załamali się, nie wsypali nikogo. Niemiecki oblat, który trzymał krzyż w czasie ich egzekucji, powiedział po latach, że odprowadzał na nią świętych. Rafał Sierchuła, historyk, który opisał dzieje Poznańskiej Piątki będzie dziś o 22.15 gościem Piotra Lisiewicza w „Wywiadzie z chuliganem” w Telewizji Republika.
Czy Poznańska Piątka stanie się równie ważnym symbolem dla młodych Polaków, jak inna wychowanka salezjanów, Danuta Siedzikówna, ps. „Inka”? Historią Poznańskiej Piątki zainteresowali się już kibice, pojawiła się ona na oprawie w czasie meczu Lecha Poznań i na transparencie w czasie Pielgrzymki Kibiców na Jasną Górę. Nie przypadkiem w Dniu Papieskim ich historia opowiedziana zostanie w „Wywiadzie z chuliganem” – Jan Paweł II beatyfikował ich w 1999 r. Ale media wolą nie przypominać historii tych akurat błogosławionych…
Dr Rafał Sierchuła był jednym z pierwszych historyków, którzy w latach 90. podjęli „zakazaną” tematykę Narodowych Sił Zbrojnych, narodowej konspiracji i podziemia antykomunistycznego. Jak wspomina, koledzy ze studiów uznali go za wariata i przekonywali, że taka tematyka nie będzie w Polsce nikogo interesować. 20-parolatek uparł się jednak, dziś po doktoracie u prof. Jana Żaryna jest historykiem IPN. A koszulki z napisem „NSZ” widać na każdej polskiej ulicy…
- Przede wszystkim byli chłopakami z dzielnicy, później zostali narodowcami. Chłopaki z krwi i kości, trudne życiorysy, byli „fajną eką” jak mówiło się przed wojną w Poznaniu. Rodzice wysyłali ich do salezjanów, żeby ich jakoś naprawiali – opowiada o Poznańskiej Piątce Rafał Sierchuła.
7 marca znowu urwałem się z lekcji, a dziś nie poszedłem do szkoły w ogóle. Strach pomyśleć, co będzie jutro! Matka mi usprawiedliwienia nie da. Jadę prawie na samych »trójkach«. Lepszych stopni mniej niż rodzynków w świątecznym placku. A przecież głupi nie jestem. Może tylko trochę za leniwy. Janek Bosko był inny” – pisał w swoim dzienniczku nastoletni Eda Kaźmierski. Dziś – błogosławiony Edward Kaźmierski, do którego możemy się modlić.
Podczas okupacji namierzali volksdeutschów, niemieckie lokale i kolportowali nielegalną narodową prasę. Niemcy skazali ich śmierć za… zdradę III Rzeszy. Bici w czasie przesłuchań nie załamali się. Wiara, którą zaszczepili trudnym chłopakom salezjanie była niesłychanie silna. Na śmierć szli z niebywałą pogodą ducha.
„Przed chwilą wyspowiadałem się i zaraz przyjmę Komunię świętą do swego serca. Ksiądz będzie mi błogosławił przy egzekucji. Poza tym mamy tę wielką radość, że możemy się przed śmiercią wszyscy widzieć… Do zobaczenia w niebie” – napisał przed śmiercią Eda Kaźmierski. Niemiecki oblat, który widział i pogodę ducha i bohaterstwo, po latach przyznał, że poczuł iż odprowadza na śmierć świętych.
Program Piotra Lisiewicza „Wywiad z chuliganem” jest koprodukcją Radia Poznań i Telewizji Republika. W Radiu Poznań można wysłuchać do w soboty o 16.00. a telewizyjna premiera w Telewizji Republika w każdą niedzielę o 22.15. Archiwalne odcinki obejrzeć można na YouTube na kanale Radia Poznań.
(mn)