Jak wynika z analizy testów na koronawirusa, co najmniej 68 z 76 tajskich zbieraczy leśnych jagód zaraziło się - poinformowały władze szwedzkiego regionu Norrbotten, w którym sezonowo pracują zakażeni.
- Nikt z zakażonych nie jest poważnie chory, większość ma łagodne objawy. Trwają badania, czy mamy do czynienia z wariantem Delta – przekazał w komunikacie Jonas Hansson, zastępca naczelnego lekarza ds. chorób zakaźnych regionu Norrbotten.
Jak podała lokalna gazeta „Pitea–Tidningen”, największe ognisko koronawirusa stwierdzono w miejscowości Tvaerasel w gminie Aelvysbyn i dotyczy obywateli Tajlandii, którzy są zatrudniani przy zbiorach owoców leśnych. Pierwsze objawy chorobowe pojawiły się u nich kilka dni po rozpoczęciu pracy. Tajowie śpią najczęściej we wspólnych pomieszczeniach. Na miejscu zarządzono izolację.
W regionie Jaemtland w zachodniej Szwecji wśród zbieraczy potwierdzono dotychczas 23 przypadki COVID–19.
Mimo pandemii, zezwolenia na przyjazd do pracy w lesie otrzymało w tym roku 5 tys. osób spoza UE. Wśród nich są głównie Tajlandczycy i Wietnamczycy. Aby przekroczyć szwedzką granicę musieli okazać negatywny wynik testu na COVID–19.
W ciągu ostatniej doby w Szwecji potwierdzono 646 zakażeń koronawirusem, dominuje wariant Delta.