Jabłoński: Żaden przepis nie daje TK upoważnienia do ignorowania obowiązującego stanu prawnego
Zgadzam się z tym, że dzisiejszej orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego zostało wydane z pewnymi naruszeniami procedur, natomiast niezależnie od tego, orzeczenia TK są ostateczne – powiedział w programie "W Punkt" mecenas Paweł Jabłoński z Fundacji Centrum im. Władysława Grabskiego.
Gość TV Republika stwierdził, że w polskim prawie nie ma procedury kontroli orzeczeń TK. – Choćbyśmy mówili o nieważności postępowania nie ma takiego trybu, nawet gdyby było wydane w niewłaściwym składzie – dodał.
Jabłoński przyznał, że można mieć pewne zastrzeżenia co do niezależności politycznej prezesa TK prof. Andrzeja Rzeplińskiego. – Nie wiem, jakie są sympatie polityczne każdego z sędziów TK, natomiast tę ustawę (grudniową nowelizację autorstwa PiS – red.) oceniało więcej sędziów niż tylko Rzepliński – oświadczył.
Potrzebny kompromis
Zdaniem mecenasa na przestrzeni ostatnich miesięcy obie strony sporu "dopuściły się wielu naruszeń". Gość programu "W Punkt" przyznał, że do pierwszego złamania przepisów doszło jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu. – Pytanie, czy to usprawiedliwia późniejsze naruszenia, które miały miejsce w listopadzie czy w grudniu? Z punktu widzenia prawnego bezsporne jest, że naruszenia miały miejsce po obu stronach – mówił.
W jego ocenie dalsza sytuacja wokół TK będzie zależeć od decyzji rządu. – Inicjatywa leży w tej chwili po stronie władzy wykonawczej. Zapowiedź premier, że nie opublikuje dzisiejszego orzeczenia, może się zmienić. Być może rząd uzna, że bardziej będzie się opłacało opublikować ten wyrok i np. rozpocząć prace nad kolejną nowelizacją – powiedział Jabłoński.
Ziobro: Decyzje TK niewiążące
Dziś Trybunał Konstytucyjny w składzie 12-osobowym orzekł, że nowelizacja ustawy o TK autorstwa PiS jest niekonstytucyjna w kilku punktach. Zdanie odrębne do wyroku złożyli sędziowie Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski. Jeszcze przed wydaniem orzeczenia portal wPolityce.pl poinformował, że projekt wyroku od przeszło dwóch tygodni jest już gotowy. Według dziennikarzy serwisu, mieli do niego wgląd m.in. posłowie PO. Dokument miał być przez nich poprawiany i komentowany.
Rafał Bochenek, rzecznik rządu, powiedział w Sejmie, że komunikat, który został dziś wydany przez TK, nie spełnia przesłanek ustawowych co do tego, aby być uznanym za wyrok. – W związku z tym, niestety nie możemy tego komunikatu TK opublikować, ponieważ pani premier działa na podstawie i w granicach prawa – oświadczył Bochenek, zaznaczając, że środowe procedowanie Trybunału "ciężko nawet nazwać posiedzeniem". – TK powinien stosować nie tylko konstytucję, ale również ustawę, która reguluje szczegółowy tryb postępowania – zaznaczył. CZYTAJ WIĘCEJ
CZYTAJ TAKŻE:
Wyciekł projekt wyroku TK. Sędzia Biernat: Nie potrafimy tego wytłumaczyć
Latos: Sędziowie TK już przed procedowaniem wiedzieli, jaki zapadnie wyrok. To standardy białoruskie
Pszczółkowski: Decyzje Rzeplińskiego bezprawnie podważają zdolność do orzekania trzech sędziów TK