Hołdys ujmuje się nad losem Jaruzelskiego. „Ludzie go nie znają”
Zrozumiałem wtedy, że jest to bardzo przyzwoity i bardzo fajnie rozmawiający człowiek – mówi o swoim spotkaniu z Wojciechem Jaruzelskim muzyk Zbigniew Hołdys.
W Wojciechu Jaruzelskim chcielibyśmy widzieć potwora. On jednak miał zwyczajne pasje, szanował politycznych wrogów i krytykował decyzje partyjnych kolegów. A przede wszystkim okazywał zwykłe ludzkie emocje. Tyle, że potem wszystko to cenzurował – czytamy w tekście Marka Buklarewicza w tygodniku Newsweek. Jest to reklama artykułu Zbigniewa Hołdysa zatytułowanego „Wywiad z generałem”.
Ja wiem, że dla wielu ludzi zabrzmi to dziwnie, ale ja zrozumiałem wtedy, dlaczego niektórzy, którzy go poznali, rozmawiali z nim wielokrotnie, jak Michnik czy inni opozycjoniści, powiedzieli, że jest to bardzo przyzwoity i bardzo fajnie rozmawiający człowiek. On naprawdę takim był – opowiada o swoim spotkaniu z Jaruzelskim Zbigniew Hołdys.
Muzyk wyraził też swój żal, iż ludzie nie znają prawdziwego Jaruzelskiego. Zdaniem Hołdysa ludzie mają w pamięci „banały i komunały”, które były prezydent mówił w sądzie i przy okazji wywiadów.
Zbigniew Hołdys to kolejna osoba publiczna, która wzięła sobie do serca słowa Aleksandra Kwaśniewskiego. Były prezydent zaapelował podczas pogrzebu Wojciecha Jaruzelskiego, aby „rozpocząć walkę o dobre imię generała”.