Młody steward, pracownik LOT-u, Jakub Dyrda zamieścił wulgarny i obrzydliwy wpis na Twitterze. Po wszystkim skasował konto, najwyraźniej zapomniał jednak, że w sieci nic nie ginie.
Dyrda skomentował na Twitterze akcję #LotDoDomu, w ramach której rząd sprowadza do kraju Polaków, którzy utknęli za granicą. Przypomnijmy, że w związku z pandemią koronawirusa polski rząd podjął decyzję o zawieszeniu lotów międzynarodowych.
– Rząd RP zamiast wysyłać narodowego przewoźnika po Polaków, narażając załogi i ich rodziny (załogantów nie obejmuje kwarantanna) powinien wysłać wojsko (tak jak w każdej kryzysowej sytuacji)- napisał Dyrda. I o ile w tej części wpisu nie ma zasadniczo nic poza wyrażeniem własnego zdania, o tyle jego reszta pozostawia wiele do życzenia.
– LOT na tych rejsach zarabia i tworzy się propaganda sukcesu dla Adriana Du*y. Skandal- podsumował.
Jedna z użytkowniczek Twittera z zaskoczeniem odnotowała, że autor wpisu jest absolwentem… Europejskiej Akademii Dyplomacji (w sumie w kontekście wpisów i wypowiedzi taki osób, jak były szef polskiej dyplomacji, absolwent Oksfordu, Radosław Sikorski nie jest to już aż tak dziwne…)
– Pan pracuje w LOT? – pytał młodego mężczyznę Radosław Poszwiński z TVP Info. Odpowiedzi, niestety, nie uzyskał, ponieważ Jakub Dyrda zdążył skasować konto na Twitterze. Internauci, w tym i Poszwiński, zdążyli jednak zrobić zrzuty ekranu.
Jakub postanowił skasować konto po tym, jak został zapytany, czy pracuje w LOT. pic.twitter.com/Vt2dDnRlqv
— Radosław Poszwiński