W Hajnówce odbył się dziś Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Ze względu na pewne kontrowersje wokół postaci kpt. Romualda Rajsa "Burego", obywatele RP zorganizowały kontrmanifestację.
Ponieważ na Podlasiu mieszka wielu prawosławnych pochodzenia białoruskiego, upamiętniono również ofiary pacyfikacji wsi białoruskich.
W związku z upamiętnieniem – jak sam napisał – „ofiar żołnierzy wyklętych z oddziału Burego” w Hajnówce pojawił się także Robert Biedroń oraz politycy Lewicy.
Kandydat na prezydenta nie mógł przepuścić okazji do ataku na głowę państwa. Jak wskazał kandydat Lewicy, Andrzeja Dudy nie było w Hajnówce, co w ocenie Biedronia jest „wymowne”.
– Wraz z politykami Lewicy upamiętniliśmy dzisiaj w Hajnówce ofiary zbrodni żołnierzy wyklętych z oddziału „Burego”. Jesteśmy tu, by jasno stanąć po stronie ofiar- napisał na Twitterze lider Wiosny.
W kolejnym wpisie, dołączając zdjęcia ze składania kwiatów i zniczy, Robert Biedroń postanowił „ukąsić” prezydenta Andrzeja Dudę.
– Od słów do czynów droga jest krótka. Przypomniał to nam były więzień Auschwitz Marian Turski, kiedy mówił, że jedenaste przykazanie brzmi „nie bądź obojętny”. Dlatego właśnie dzisiejsza nieobecność w Hajnówce urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy jest tak wymowna- napisał.
Wymowne jest również uprawianie polityki na grobach, co właśnie postanowił uczynić kandydat Lewicy na prezydenta.
Od słów do czynów droga jest krótka. Przypomniał to nam były więzień Auschwitz Marian Turski, kiedy mówił, że jedenaste przykazanie brzmi „nie bądź obojętny”. Dlatego właśnie dzisiejsza nieobecność w Hajnówce urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy jest tak wymowna. pic.twitter.com/tz7YvUElPx
— Robert Biedroń (@RobertBiedron) February 23, 2020
Wraz z politykami Lewicy upamiętniliśmy dzisiaj w Hajnówce ofiary zbrodni żołnierzy wyklętych z oddziału „Burego”. Jesteśmy tu, by jasno stanąć po stronie ofiar. #Biedron2020 pic.twitter.com/Cf16yZKso6
— Robert Biedroń (@RobertBiedron) February 23, 2020