HIT! Zielińska brnie: „nigdy nie byłam przeciwko zbiornikom”. No to przypomnijmy!
Początek powodzi 2024 nie był dla kilku polityków koalicji 13 grudnia zbyt przychylny. Wszystko to z uwagi na posty, wypowiedzi sprzed kilku lat, a nawet miesięcy, gdzie przekonywali, że są zagorzałymi przeciwnikami budowy zbiorników wszelakiej maści. Jednak poziom zakłamania wybija teraz ponad skalę, czego żywym przykładem jest Urszula Zielińska, wicemister klimatu i środowiska...
To właśnie ta polityk, na przestrzeni ostatnich kilku lat przekonywała, że budowa zbiorników retencyjnych to czyste zło, z uwagi na rzekome niszczenie przyrody.
I to wytknęli jej, na początku tragedii, internauci, a także politycy prawej strony politycznej.
Zielińska: "Nigdy nie byłam przeciwko" kontra rzeczywistość
I nie ma, co się łudzić, że przypominanie polityk o jej własnych wpisach, czy wypowiedziach, działa na nią, jak płachta na byka. Niemniej, polityk postanawia iść o krok dalej, bo... przekonuje, że "na powódź trzeba było lepiej się przygotować", a ona sama "nigdy nie była przeciwko budowie zbiorników". Uwaga!
– Na tę powódź można było się lepiej przygotować, na tę powódź można było przygotować wystarczające zasoby retencyjne, na przykład w Kotlinie Kłodzkiej, żeby nie zalała ta powódź takich obszarów, tylu małych miasteczek i nie spowodowała takich szkód
– mówiła Zielińska w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24. Tu nasuwa się potężne: serio...?
Na tym jednak nie koniec, bo kolejna jej wypowiedź na ten temat, szokuje jeszcze bardziej.
– Nigdy nie byłam przeciwniczką budowania zbiorników przeciwpowodziowych retencyjnych. Absolutnie nigdy nie byłam przeciwniczką. Napisałam interpelację bodajże w 2020 roku w sprawie zbiornika zaporowo. Zbiornik zaporowy tworzy na rzece stalą lub tymczasową zaporę. To wpływa na ekosystem rzeczny
– nie dawała za wygraną...
To chyba jasny przykład potężnej hipokryzji, jaka przyświeca obecnemu rządowi.
Zachęcamy do oddania głosu w naszej sondzie, która znajduje się poniżej tekstu.
Źródło: Republika, x.com, 300polityka.pl
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.