Przedstawiamy zaskakującą sekwencję zdarzeń. 1. Grzegorz Schetyna zarzuca rządowi "polityczny kabaret", odnosząc się do obecności przedstawicieli rządu na terenach dotkniętych powodzią. 2. Grzegorz Schetyna udaje się na tereny dotknięte powodzią, deklarując wsparcie i solidarność dla lokalnych społeczności. 3. U boku lidera KE stoi Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy -dla jasności- terenu niedotkniętego powodzią. Nic lepszego już dziś nie zobaczysz!
- To, co robi PiS w sprawie powodzi, to polityczny kabaret, a nie prawdziwe państwo - powiedział w czwartek podczas konwencji Koalicji Europejskiej w Chorzowie lider PO Grzegorz Schetyna. Zdaniem lidera Platformy problemy związane z powodzią są "niezdarnie" rozwiązywane. - Wszyscy teraz walczą z powodzią, kto bardziej jest zaangażowany w kandydowanie, tym bardziej walczy - mówił Schetyna.
Gdy słowa lidera Koalicji Europejskiej o "politycznym kabarecie" wywołały niemałe zamieszanie w przestrzeni publicznej, Schetyna podjął kolejny nietypowy krok. Udał się… na tereny dotknięte powodzią!
Drogi Czytelniku, jeśli jeszcze niewystarczająco się uśmiechnąłeś, spostrzeż, że na południe Polski udał się również prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Ciężko stwierdzić w jakiej roli, ale na zdjęciu wygląda na dość przejętego.
Jesteśmy z mieszkańcami miejsc dotkniętych powodzią. Samorządy, które zmagają się z jej skutkami mogą liczyć na nasze pełne wsparcie i solidarność. Tak jak po nawałnicach nie zostawimy nikogo bez pomocy. #KoalicjaEuropejska #WielkiWybór pic.twitter.com/PtmFKKptfi
— Grzegorz Schetyna (@SchetynadlaPO) 24 maja 2019
CZYTAJ WIĘCEJ: Kania: Co pan Schetyna ma w głowie, nazywając pomoc państwa dla ludzi dotkniętych powodzią „kabaretem”?
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko