– Nie czci się tych, którzy żyją. Dla uczczenia pamięci powinniśmy nadać lotnisku imię osoby zmarłej, której postać nie jest tak bardzo wątpliwa. Popieram więc pomysł zmiany nazwy lotniska na imienia śp. Anny Walentynowicz lub „Solidarności” – mówił z Gdańska na antenie Telewizji Republika Huber Grzegorczyk działacz Prawa i Sprawiedliwości.
Gdańsk
– Jest to miasto niewykorzystanego potencjału młodych ludzi. Brakuje rozwoju dla średnich przedsiębiorstw, gdzie młodzi ludzie mogliby się zahaczyć – uważa Grzegorczyk.
– Tutaj chciałbym podać przykład, że posiadamy Uniwersyteckie Centrum Medyczne, a mimo to niewielu absolwentów medycyny może znaleźć w Gdańsku prace.
Uchodźcy w Gdańsku
– Według informacji, które prezydent Adamowicz przekazuje wynika, że Gdańsk zaprasza uchodźców i proponuje im 5 tyś złotych miesięcznie za sam pobyt. Można, by te pieniądze spożytkować chociażby na budowę przedszkoli w, ponieważ tam zapotrzebowanie mieszkańców jest dużo większe, niż ilość dostępnych miejsc.
– Coraz mniej gdańszczan chce uchodźców. Gdy informacje zaczęły docierać do mieszkańców, że wiąże się to z zagrożeniem kulturowym, to większość mieszkańców Gdańska wycofała się z poparcia tego pomysłu. Imigranci mają ogromne problemy z asymilacją do naszego kręgu kulturowego i mieszkańcy zwyczajnie tego nie chcą.
Dekomunizacja ulic
– Na podstawie wytycznych Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku znajduje się 6 ulic, których nazwy należy zmienić. Miasto jednak nic sobie z tego nie robi i nie widać, by do 2 września miało się coś zmienić.
– Nikt w tej całej dyskusji nie mówi, że żyjemy wolnej niepodległej Polsce, a na Gdańskich ulicach ciągle mamy komunistycznych oprawców.
– Jest to oburzające, że lewicowe ugrupowania w swojej propagandzie widzą tylko koszty związane z zmianą nazwy ulicy.
Wątpliwa postać Lecha Wałęsy
– Wydaje mi się ze coraz mniej osób ceni Lecha Wałęsę. Ostatnie materiały pokazują, że Polacy podczas wyborów prezydenckich w roku 90 mieli do wyboru dwóch kandydatów związanych z opcją komunistyczną. Wielu ludzi w obliczu tych dowodów zobaczyło, że Lech Wałęsa to agent, który przyczyniał się do represji. W żaden sposób w Gdańsku nie podkreśla się, że on był agentem, a on tymczasem stoi jednym rzędzie na uroczystościach z ubekami, którzy pałowali stoczniowców.