Gdziekolwiek byśmy się nie wybrali, słyszymy o tym, że ktoś jest/był ostatnio przeziębiony. Albo i sami w niedalekiej przeszłości zmagaliśmy się z katarem, kaszlem, bólem gardła. To nic innego, jak grypa, której wysyp w ostatnim czasie jest ogromny... Na ten temat rozmawiano dziś w Telewizji Republika. Gościem red. Michała Trześniewskiego w programie "Polska na dzień dobry" był wiceminister zdrowia, Waldemar Kraska.
"W tej chwili widzimy, że mamy bardzo dużo zachorowań, jeśli chodzi o grypę. Ostatni tydzień przed świętami to jest około 300 tys. zachorowań bądź podejrzeń. Widzimy zatem, że osiągnęliśmy szczyt zachorowań również biorąc pod uwagę minione sezony. To jest niepokojące. Wśród tych zachorowań, około połowa to są dzieci", mówił polityk.
Pisaliśmy wcześniej: Grypa atakuje. I to jak! Padły konkretne liczby. Skąd aż tak duży wzrost?
Zapytany o to, dlaczego tak się dzieje, Kraska odparł: "Do tej pory, przez 2 lata chroniliśmy się przed wirusami. Maseczki, płyny antybakteryjnie. To pomogło nam w walce z Covidem, ale drugą stroną tego przebywania pod kloszem był fakt, że nie mieliśmy styczności z innymi wirusami. Teraz widzimy, jak ta grypa nas wszystkich atakuje".
"Czy to jest szczyt epidemii grypy?" - zapytał prowadzący program.
"Normalnie w epidemii grypy ten szczyt jest na przełomie stycznia i lutego. Wydaje mi się, że to jeszcze przed nami. Ale żadna epidemia nie czyta naszych prognoz. Zobaczymy, trzeba obserwować", przekonywał wiceszef resortu zdrowia.
W kontekście szczere na grypę, wiceminister zwrócił uwagę, że opieszałość społeczeństwa w tej chwili jest niepokojąca. "Na tą chwilę zaszczepiło się tylko 700 tys. osób w całej Polsce. Te szczepionki są dostępne wszędzie i dla wszystkich. Co ciekawe, większość hospitalizowanych teraz osób, to osoby niezaszczepione", tłumaczył.
'W tym tygodniu przedświątecznym zmarła 1 osoba. Ale wiemy, że te zgony nie są potrzebne. Najlepiej robić wszystko, aby tego zjawiska nie było", mówił odnosząc się do kwestii śmiertelności.
W odpowiedzi na pytanie o to, czy powinnismy stosować maseczki, aby uchronić siebie i innych przed wirusem grypy, Waldemar Kraska stwierdził, że tak. "W krajach azjatyckich od zawsze wiele osób zakłada te maseczki. W środkach komunikacji miejskiej, w marketach, gdzie mamy skupisko wielu nieznanych nam osób, powinnismy je nosić. Zawsze możemy uchronić jak nie siebie, to innych. A musimy teraz wszyscy o siebie dbać", przekonywał.
Cała rozmowa w oknie poniżej. Zapraszamy!