Największe, amerykańskie przedsiębiorstwo internetowe zdecydowało się na walkę z tzw. fakenewsami. W Stanach Zjednoczonych pojawiły się oznaczenia "prawda" i "fałsz" wyświetlane przy informacjach znajdowanych w wyszukiwarce Google.pl – niedługo, oznaczenia te pojawią się w kilkunastu krajach świata i kilkunastu językach (również w Polsce). Czy "Fact Check" – bo tak nazywa się nowy projekt giganta Google – skończy z fałszywymi informacjami w sieci?
O wprowadzeniu usługi „Fact Check” poinformowano na blogu Google. Od października 2016 roku nowe narzędzie testowane było w kilku krajach, m.in. w Stanach Zjednoczonych. Jest to etykieta w Google News i Search za pomocą której oznaczone są teksty zawierające informacje sprawdzone przez wydawców portali informacyjnych oraz organizacje zajmujące się weryfikacją faktów.
"PRAWDA" CZY "FAŁSZ"
"Fact Check" działa w bardzo prosty sposób. Po wyszukaniu w przeglądarce danej frazy i wyświetleniu listy wyników, pod niektórymi z nich pokażą się tagi z w/w usługi.
Wtedy mamy pewność, że informacje na stronach, do których prowadzą te linki zostały sprawdzone i ocenione. Tagi powiedzą nam jakie jest źródło informacji, kto je ocenił oraz to co najważniejsze – czy są prawdziwe, fałszywe, w większości prawdziwe czy też w większości fałszywe.
Google zaznacza, że nie wszystkie informacje w internecie zostaną sprawdzone, bo to zwyczajnie nie jest fizycznie możliwe. Nawet największy internetowy gigant nie przeszuka całego internetu w poszukiwaniu nieprawdziwych informacji. Warto podkreślić, że sprawdzonych informacji oraz oznaczeń będzie z czasem przybywać.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!
Nitras wzywa imienia Jezus na wieść o zatrzymaniu Sutryka